- Nie potrzebujemy terytorium Rosji. Zawsze tak mówiłem. Nasze działania mają na celu przywrócenie naszej integralności terytorialnej. (...) Bierzemy rosyjskich jeńców wojennych jedynie po to, aby wymienić ich na naszych - powiedział w rozmowie z amerykańską telewizja Wołodymyr Zełenski. Atak Ukrainy na obwód kurski. Wołodymyr Zełenski: Nie potrzebujemy ich ziemi Jak podkreślił, "nie potrzebujemy ich ziemi i nie chcemy wprowadzać tam ukraińskiego stylu życia". - Mówię to, ponieważ rozumiem prawo międzynarodowe i szanuję suwerenność państw - zaznaczył ukraiński przywódca. Sprawdź, jak przebiega wojna na Ukrainie. Czytaj raport Ukraina-Rosja. Zełenski przyznał, że ukraińska armia nie ma obecnie zdolności rażenia dalekiego zasięgu, a wywiad wiedział o planach Moskwy, dotyczących utworzenia strefy buforowej wzdłuż granicy. Pomimo wielokrotnych próśb Ukrainy, USA nadal nie zniosły bowiem ograniczeń dotyczących korzystania przez Kijów z taktycznych systemów rakietowych ATACMS. Jednocześnie rosyjska armia przesunęła swoje lotnictwo z baz w pobliżu Ukrainy, będących w zasięgu rakiet ATACMS i Storm Shadow, dalej wgłąb kraju. Wołodymyr Zełenski o kulisach ataku na Rosję. "Musiałem zrobić coś nieoczekiwanego" - Zdaliśmy sobie sprawę, że (Rosjanie - red.) nie zatrzymają się. Dokonali przełomu w obwodzie charkowskim, ale tam udało nam się ich zatrzymać i nie pozwoliliśmy im zająć Charkowa. Potem mieliśmy sygnały, że mogą zrobić to samo na północy - w obwodzie sumskim, w obwodzie czernihowskim. I to było dla nas bardzo poważne wyzwanie - komentował. Jak ocenił, konieczne było zatem podjęcie "działań prewencyjnych" na granicy obwodu sumskiego, aby nie odpierać kolejnych rosyjskich ataków - jak to miało miejsce w obwodzie charkowskim - tracąc przy tym ludzi i terytoria. - Musiałem zrobić coś nieoczekiwanego. I wtedy pojawiła się ta operacja. Opracowaliśmy taki atak wyprzedzający - wyjaśnił, wskazując, że było kilka możliwości jego przeprowadzenia, w zależności od tego, jakie będą jego efekty. - Operacja została przeprowadzona z większym powodzeniem i dlatego zastosowaliśmy Plan A... To, co dzieje się w obwodzie kurskim, nie jest improwizacją - powiedział w wywiadzie. Wojna w Ukrainie. Atak na obwód kurski a okupowane ziemie Ukrainy Zełenski stwierdził, że "odpowiednie kroki w obwodzie kurskim" są częścią przewidzianych działań łagodzących presję Rosji na wschodzie Ukrainy. - Ta operacja wzmacnia kraj. Nie oznacza to, że zamienimy jedno terytorium na drugie - powiedział, nawiązując do okupowanych przez Rosję terytoriów Ukrainy. Przypomnijmy, że w 2022 roku doszło do nielegalnego i jednostronnego przyłączenia przez Rosję ukraińskich obwodów: ługańskiego, donieckiego, chersońskiego i zaporoskiego. Działanie to objęło także ziemie, które nie były okupowane przez Kreml. Krótko przed oficjalną ceremonią z tej okazji rosyjski przywódca Władimir Putin podpisał dekret przyznający rejonom Chersonia i Zaporoża niepodległość. Ogłosił również, że jest gotów bronić tych terytoriów wszelkimi dostępnymi środkami, także bronią nuklearną. W rozmowie z NBC News Zełenski nie ujawnił, czy Ukraina planuje zająć kolejne rosyjskie terytoria. Jak przyznał, Ukraina utrzyma zajętą część terytorium Rosji tak długo, "jak będzie to konieczne". Dodał również, że operacja w obwodzie kurskim jest częścią większego planu, którym podzieli się z prezydentem USA Joe Bidenem. Siły Zbrojne Ukrainy rozpoczęły operację ofensywną w obwodzie kurskim na terytorium Rosji 6 sierpnia. Terytoria obecnej Rosji nie były okupowane przez obce armie od czasów II wojny światowej. Źródła: Ukraińska Prawda, UNIAN ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!