Inwestor nie chce wyburzyć bloku. Zrobią to za niego urzędnicy
Władze Krakowa mają dość samowoli budowlanej, która od ponad dekady stoi przy ulicy Centralnej. Chodzi o budowę bloku tuż nad domem jednorodzinnym. Krakowscy urzędnicy przez lata mieli związane ręce, ale kilka miesięcy temu sąd zdecydował o rozbiórce obiektu, a decyzja jest prawomocna. Mimo orzeczenia inwestor z rozpoczęciem prac się nie śpieszy. Jak dowiedziała się Interia, krakowski magistrat zamierza wyburzyć blok na własny koszt, a potem dochodzić zwrotu pieniędzy od właściciela.

Dom jednorodzinny, obok warsztat samochodowy, a nad nim blok liczący kilka pięter. Taki budynek znajduje się przy ul. Centralnej 57 niedaleko skrzyżowania z ul. Nowohucką w sąsiedztwie centrum handlowego. Dojść można tutaj wąską wyasfaltowaną drogą. To właśnie tutaj znajduje się niecodzienna konstrukcja. Nad domem jednorodzinnym i warsztatem samochodowym inwestor wybudował blok, choć od początku miejscy urzędnicy byli temu przeciwni. Budowa, pomimo kolejnych nakazów rozbiórki, została ukończona.
Spór zaczął się w 2012 r. To właśnie wtedy do wydziału architektury i urbanistyki urzędu miasta Krakowa trafił wniosek inwestora. Ten chciał uzyskać pozwolenie na "nadbudowę, przebudowę i rozbudowę budynku warsztatu samochodowego". Przekonywał, że chodzi o budowę pomieszczeń usługowych. Zgody jednak nie otrzymał. Nie przeszkodziło mu to jednak w prowadzeniu prac.
Wszystko wskazuje jednak na to, że blok, który obecnie jest niezamieszkały, nie doczeka się nowych lokatorów. W marcu, po 11 latach Naczelny Sąd Administracyjny wydał nakaz rozbiórki bloku. Mimo orzeczenia inwestor z rozpoczęciem prac się nie śpieszy. Jak dowiedziała się Interia, krakowski magistrat zamierza wyburzyć blok na własny koszt, a potem dochodzić zwrotu pieniędzy od właściciela.
- Zmierzamy do tego, aby rozebrać budynek na koszt gminy, a potem w drodze odpowiednich procedur ściągnąć pieniądze od inwestora - mówi Interii Dariusz Nowak kierownik biura prasowego urzędu miasta.
Historię niecodziennej budowy opisywaliśmy w Interii we wrześniu zeszłego roku oraz w marcu.
Betonoza. Negatywne decyzje nie przeszkadzały w budowie
Pomimo wydanej przez urzędników w 2012 r. negatywnej decyzji inwestor rozpoczął prace budowlane. Te na pewien czas stanęły, aby przyspieszyć wraz z nadejściem pandemii koronawirusa. Pozwoliły na to przepisy o przeciwdziałaniu epidemii, które dały zielone światło do budowania bez zezwolenia i wbrew planom zagospodarowania przestrzennego. Ustawa obowiązywała od marca do września 2020 r.
Tuż przed końcem obowiązywania przepisów inwestor złożył wniosek o dokończenie budowy. Przekonywał on bowiem, że budynek stanie się magazynem do przechowywania środków ochrony osobistej. Z kolei mieszkania będą miejscami izolacji dla osób chorych na koronawirusa. Po złożeniu pisma robotnicy rozpoczęli prace wykończeniowe. Zamontowane zostały okna, a jakiś czas temu otynkowano budynek.
Samowola budowlana. Sądowa batalia o budowę przy ul. Centralnej
Sprawa budowy przy ul. Centralnej od lat jest znana w krakowskim urzędzie. Podczas kontroli nadzoru budowlanego stwierdzono wiele uchybień.
W sumie w tej sprawie prowadzone były dwa oddzielne postępowania. Jedno dotyczyło rozbudowy zadaszenia, a drugie - wybudowania trzykondygnacyjnego budynku. Pierwsza sprawa zakończyła się w styczniu 2017 r. nakazem rozbiórki.
W drugim postępowaniu ostatecznie sprawa trafiła do Naczelnego Sądu Administracyjnego, który również nakazał rozbiórkę.
Chcesz porozmawiać z autorem? Napisz: dawid.serafin@firma.interia.pl