Na początku lutego 2021 r. do prezydenta Krakowa zgłosił się mężczyzna, który poinformował, że chciałby przelać na konto miasta 10 mln zł. Kilkanaście dni po spotkaniu tajemniczego darczyńcy z władzami Krakowa - 24 lutego - na rachunek budżetu miasta wpłynęły pieniądze. Te miały zostać przeznaczone na budowę Krakowskiego Centrum Muzyki. To ważna dla prezydenta Jacka Majchrowskiego inwestycja. Mówił o niej "wyczekiwana od lat", a o wsparcie budowy zabiegał w wielu środowiskach. Władze miasta nie poinformowały o tej transakcji publicznie. Interia pierwszy raz sprawę opisała w pod koniec lutego. Ruch prokuratury Na początku czerwca Prokuratura Rejonowa Kraków Śródmieście-Zachód przesłała do urzędu pismo w sprawie darowizny. Z dokumentu wynika, że wszczęto śledztwo w sprawie tajemniczego przelewu. Śledczy chcą zbadać dwa wątki. Pierwszy dotyczy przyjęcia przez Kraków pieniędzy pochodzących "z czynu zabronionego", drugi, przekroczenia uprawnień i przywłaszczenia z budżetu miasta mienia wielkiej wartości. - Dla nas pismo prokuratury jest zaskakujące. Trudno sobie wyobrazić, że pieniądze, które zostały przelane na konto miasta i trafiły do budżetu, nie zostały rozliczone. Takie rozliczenia przygotowują urzędnicy, sprawdza Regionalna Izba Obrachunkowa, wgląd w dokumenty mają radni. Chcę także zaznaczyć, że urząd zapytał pracodawcę darczyńcy, o to czy uzyskał on te pieniądze w sposób legalny. Otrzymaliśmy pisemne potwierdzenie, że pieniądze pochodzą z legalnego źródło. Pismo zostało upublicznione - mówi nam Monika Chylaszek, rzecznik prasowa prezydenta Jacka Majchrowskiego. Kraków. Przekazał 10 mln zł premii dla urzędu Sprawa darowizny budzi kontrowersje, bo władze miasta pomimo upływu kolejnych miesięcy nie chcą ujawnić personaliów mężczyzny. Prezydent Majchrowski zdradził tylko kilka szczegółów. Darczyńca to: obcokrajowiec, pracujący w branży IT i mieszkający w Londynie. Urzędniczy tłumaczą, że nie mogą podać danych, bo tajemniczy mężczyzna nie wyraził na to zgody. Interia zapoznała się także z rejestrem umów z 2021 r. Szukaliśmy w nim informacji o przekazanej darowiźnie. W urzędowych dokumentach nie ma o tym żadnej wzmianki. Okazuje się, że nikt z urzędników nie przygotował umowy darowizny, ponieważ nie życzył sobie tego informatyk z Londynu. Krakowscy urzędnicy po otrzymaniu pieniędzy przez kilka miesięcy nie poprosili Generalnego Inspektora Informacji Finansowej o sprawdzenie, czy 10 mln zł, które przekazał miastu tajemniczy darczyńca, pochodzą z legalnego źródła. Sam inspektor na pytania, czy podjął kroki, zasłania się "tajemnicą informacji finansowej". Interia posiada natomiast korespondencję urzędu miasta z firmą, która zatrudnia darczyńcę. Dokument pierwszy opublikował portal Krowoderska.pl. Z przesłanego pisma wynika, że 10 mln zł, które informatyk przekazał miastu pochodzi z jednorazowej premii, którą otrzymał. Trudno potwierdzić te informację, ponieważ urzędnicy usunęli dane firmy z dokumentu. Krakowskie Centrum Muzyki Władze Krakowa zapewniali, że darowizna zostanie przekazana na budowę centrum muzyki na Cichym Kąciku. Władze Krakowa ostatecznie umowę na budowę centrum podpisały początkiem grudnia 2022 r. Urzędnicy szacują, że budowa będzie kosztować 116 mln zł. 99 mln zł na ten cel ma pochodzić z pieniędzy przekazanych w ramach rządowego funduszu "Program Inwestycji Strategicznych Polski Ład". Reszta pieniędzy - 17 mln zł - ma być zapłacona z budżetu miasta. Zgodnie z zasadami programu w pierwszej kolejności muszą być wydane pieniądze pochodzące z kasy Krakowa. Tymczasem firma budowlana kilka miesięcy temu wystawiła miastu pierwszą fakturę do zapłaty. Z dokumentów, do których dotarła Interia, wynika, że 11 mln zł ma zostać zapłacone z pieniędzy, które miasto planuje pozyskać ze sprzedaży akcji klubu sportowego Cracovia. Zapytaliśmy kilkanaście tygodni temu urzędników, dlaczego miasto nie opłaci faktury z darowizny, którą otrzymało od tajemniczego informatyka z Londynu i co stało się z 10 mln zł, które Kraków otrzymał? - W 2022 r. uchwałą rady miasta przekazano ją w ramach wolnych środków do spółki z przeznaczeniem na pokrycie kosztów realizacji krakowskiego centrum muzyki. W sumie wspomnianą uchwałą przekazano na realizację centrum 24,7 mln zł - mówi wówczas rzeczniczka prezydenta Jacka Majchrowskiego. Interia zapoznała się z dokumentem. Spółka, o której wspomina rzeczniczka to Agencja Rozwoju Miasta Krakowa. Jest to spółka miejska, która powstała, aby wybudować m.in. centrum muzyki. Tymczasem z uchwały, o której wspomina rzeczniczka rzeczywiście wynika, że spółka otrzymała 24,7 mln zł. Szkopuł w tym, że pieniądze te pochodziły z kredytu i pożyczek jakie zaciągnęło miasto, na co jasno wskazują dokumenty. Dlaczego Kraków tuż po otrzymaniu darowizny nie przekazał pieniędzy do miejskiej spółki? - Darowizna wpłynęła w 2021 r. do budżetu, ale kwota nie została wydatkowana z uwagi na brak sfinalizowania niezbędnych uzgodnień formalnych - odpowiadała kilkanaście tygodni temu rzeczniczka. O jakie uzgodnienia formalne chodzi, urzędniczka nie wie. Chcesz porozmawiać z autorem? Napisz: dawid.serafin@firma.interia.pl