- Premier Tusk wziął sprawy w swoje ręce i nakazał wycofanie całego komponentu dotyczącego wiatraków z projektu o zamrożeniu cen energii. Nakazał też wstrzymanie prac nad wszystkimi projektami poselskimi, które są w Sejmie, w sprawie których w przyszłym tygodniu powinien wypowiedzieć się nowy rząd. To decyzja premiera - usłyszała Interia w ścisłym otoczeniu Donalda Tuska. O sprawie jako pierwszy informował Onet. Poznaliśmy natomiast motywację decyzji przyszłego premiera. Jak ustaliliśmy, Tusk rozmawiał w tej sprawie z kierownictwem klubu Platformy Obywatelskiej, a także z samą Pauliną Hennig-Kloską, która dała twarz tzw. ustawie wiatrakowej, szyderczo przez PiS nazywanej "lex Kloska". Zamrożenie cen prądu 2024 z "wrzutką" o wiatrakach Przypomnijmy, że 28 listopada do Sejmu wpłynął poselski projekt "o zmianie ustaw w celu wsparcia odbiorców energii elektrycznej, paliw gazowych i ciepła oraz niektórych innych ustaw". W skrócie chodzi o zamrożenie cen energii elektrycznej tak, by odbiorcy nie musieli w 2024 roku płacić zdecydowanie wyższych rachunków. W proponowanych zmianach znalazła się jednak "wrzutka" dotycząca elektrowni wiatrowych, która wywołała lawinę komentarzy. O sprawie na łamach Interii pisaliśmy wielokrotnie, bo projekt był krytykowany nie tylko przez polityków Prawa i Sprawiedliwości, ale nawet przez polityków nowej większości. Kwestia wiatraków otarła się o Donalda Tuska, który - mówiąc delikatnie - nie był zachwycony kontrowersjami, jakie powstały jeszcze przed ukonstytuowaniem jego rządu. Dlatego też, jak słyszymy w jego najbliższym otoczeniu, sprawa wiatraków zostanie "wyjęta" z projektu o zamrożeniu cen energii. Projekty rządowe zamiast poselskich Donald Tusk i kierownictwo PO uznali, że z racji rozbudowanej tematyki tego zagadnienia nowy rząd powinien się wypowiedzieć w tej sprawie. - To wymaga szczegółowych konsultacji, międzyresortowych, uwzględnienia różnych opinii - słyszymy. Platforma wychodzi z założenia, że takie regulacje nie powinny powstawać na poziomie poselskim. Swego czasu wiele podobnych projektów zgłaszało Prawo i Sprawiedliwość, by niektóre procedury przyspieszyć. Tzw. projekt poselski nie wymaga bowiem rozbudowanych konsultacji, a projekt rządowy już tak. Tusk uznał jednak, że kwestia wiatraków musi być projektem rządowym. Ta sama zasada ma dotyczyć innych ustawach, w których pojawiają się skomplikowane kwestie techniczne, technologiczne, zmieniające prawo w wielu innych obszarach.