Sejmowa komisja śledcza ds. Pegasusa zaplanowała na poniedziałek na godzinę 10 przesłuchanie byłego ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobrę. Ziobro był już wcześniej wzywany przed komisję śledczą, ale swoją nieobecność usprawiedliwiał złym stanem zdrowia. Tym razem przewodnicząca komisji Magdalena Sroka powoływała się jednak na opinię biegłego, z której wynikało, że Ziobro może zeznawać. Ziobro nie stawił się na wezwanie komisji. Wcześniej zakwestionował też opinię biegłego, zarzucając, że nikt nie kontaktował się z nim w tej sprawie, oraz że biegły nie miał dostępu do całości aktualnej dokumentacji medycznej. Ziobro nie stawił się przed komisją ds. Pegasusa Kilka godzin przed posiedzeniem komisji Ziobro opublikował wpis w serwisie X, w którym wskazuje, że od początku choroby był oskarżany przez polityków koalicji rządzącej o kłamstwo. Udostępnił także swoje szpitalne zdjęcia oraz nagranie z operacji. - Minister Ziobro w ramach walki z kłamliwymi informacjami, rozpowszechnianymi przez część polityków z komisji śledczej o tym, że wyzdrowiał i może zeznawać, musiał opublikować zdjęcia i dokumentację, dowodzącą, że wciąż walczy z poważną chorobą - skomentował w rozmowie z Interią Sebastian Kaleta, poseł Suwerennej Polski, były wiceminister sprawiedliwości. - Został do tego zmuszony, by walczyć z kampanią kłamstw, którą rozpętano wokół jego choroby - dodał. Kaleta podkreślał, że Zbigniew Ziobro nie ma obowiązku stawiennictwa przed sejmową komisją śledczą w związku z orzeczeniem TK. - Po wyroku TK formalnie ta komisja nie funkcjonuje, więc nie ma powodu, by minister Ziobro musiał się stawiać na jej wezwania - uważa poseł. W podobnym tonie wypowiada się inny polityk Suwerennej Polski Michał Wójcik. - Po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego, który stwierdził, że nie może działać komisja śledcza do spraw Pegasusa - grupa przebierańców dalej wzywa ludzi na przesłuchania. Korzystają za pieniądze podatników ze światła, z toalety, wody mineralnej. Weźcie się do uczciwej roboty - napisał poseł w serwisie X. Kolejne próby wezwania Ziobry przed komisję śledczą? Komisja zapowiedziała, że będą kolejne próby wezwania Zbigniewa Ziobry. Za dzisiejszy brak stawiennictwa bez usprawiedliwienia Ziobro zostanie ukarany grzywną. - Proszę też panią przewodniczącą, abyśmy jeszcze dzisiaj wyznaczyli kolejny termin wezwania pana Zbigniewa Ziobry przed komisję. Do trzech razy sztuka. Jeśli pan Ziobro będzie konsekwentnie unikał posiedzeń komisji, wystąpimy z wnioskiem o zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie - zapowiedział poseł Lewicy Tomasz Trela. - Wszyscy są równi wobec prawa. Nawet pan Zbigniew Ziobro, któremu przez osiem lat wydawało się, że jest ponad prawem - dodał.Dopytywany przez Interię poseł Trela odpowiada, że "członkowie komisji nie są od tego, by oceniać stan zdrowia pana Ziobry". - Mamy opinię biegłej, z której wynika, że Ziobro był i jest chory, ale jest w stanie w odpowiednich warunkach zeznawać przed komisją. Jeśli przed przesłuchaniem jego stan zdrowia się pogorszył, mógł przesłać aktualne zaświadczenie lekarskie, ale tego nie zrobił - wyjaśnia Tomasz Trela. - Publikację zdjęć szpitalnych oceniam jako polityczne, brutalne igranie z emocjami. My jako komisja nie będziemy się tym zajmować, my jesteśmy od egzekwowania prawa, które powinno być takie samo dla wszystkich. Poza tym jaką mamy gwarancję, że to aktualne zdjęcia? Przecież kilkanaście dni temu pan Ziobro udzielał płomiennego wywiadu Telewizji Republika - dodaje. Sebastian Kaleta w odpowiedzi na zapowiedź przymusowego doprowadzenia byłego ministra przed oblicze komisji nie przebiera w słowach. Nazywa posła Trelę "hieną".- To, co opowiada poseł Trela, jest nikczemne. Tak się zachowują hieny - mówi w rozmowie z Interią. - Stał się pieskiem gończym Tuska, który dużo krzyczy, ale niewiele z tego wynika - dodał. Kaleta podkreśił także, że jak tylko Zbigniew Ziobro wyzdrowieje, to odniesie się do wszystkich zarzutów i rozwieje wszelkie wątpliwości, jakie pojawiły się wokół tej sprawy. - Minister Ziobro jest w trakcie rehabilitacji i potrzebuje jeszcze trochę czasu na pełny powrót do zdrowia - skwitował polityk Suwerennej Polski. Zbigniew Ziobro nieobecny. Zareagował Krzysztof Brejza Poseł Tomasz Trela przekonuje w rozmowie z Interią, że "komisja robi swoje" i nie wyklucza, że dojdzie do przymusowego doprowadzenia byłego ministra sprawiedliwości przed komisję śledczą. - Wyznaczyliśmy kolejny dzień przesłuchania na 4 listopada i jeśli znów się pan Ziobro nie stawi, to będziemy stosować prawo tak jak stosowalibyśmy je wobec każdego obywatela. Być może pan Ziobro chce zgrywać męczennika i być siłą doprowadzony przed komisję, żeby jeszcze mocniej zagrać na emocjach - wskazuje poseł Trela. Dodaje, że nie przekonują go także argumenty o braku formalnego umocowania komisji śledczej, na co powołują się dziś ziobryści w kontekście orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. - Nie widzę konsekwencji w tym, co mówią współpracownicy ministra Ziobry. Raz powołują się na jego zły stan zdrowia, innym razem na to, że komisja nie istnieje, bo tak orzekł Trybunał Julii Przyłębskiej. Przypominam, że także posłowie PiS głosowali za powstaniem tej komisji i w niej zasiadają, więc to co dziś mówią to jedynie propaganda - uważa poseł Trela. Na nieobecność świadka na przesłuchaniu zareagował również Krzysztof Brejza. "Strach przed mikrofonem, gdy trzeba powiedzieć prawdę. A niegdyś z pasją podsłuchiwali przeciwników politycznych cyberbronią do zwalczania Hamasu" - napisał europoseł. Kamila Baranowska