Pod listem, do którego dotarła Interia, oprócz premiera Mateusza Morawieckiego podpisali się premierzy: Nicolae Ciuca (premier Rumunii), Eduard Heger (premier Słowacji), Rumen Radew (premier Bułgarii) oraz Viktor Orban (premier Węgier). W liście zaadresowanym do przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen liderzy państw piszą, że pojawiły się trudności w zagospodarowaniu nadwyżek zbóż znajdujących się w magazynach, co powoduje destabilizację rynku zbóż, roślin przemysłowych i oleistych, zwłaszcza kukurydzy, rzepaku i słonecznika. List premierów: Dodatkowe źródła finansowania "Biorąc pod uwagę skalę powyższych zjawisk, konieczne jest znaczne zwiększenie ilości środków finansowych przeznaczonych na działania wspierające UE. Potrzebne są dodatkowe fundusze, ponieważ środki z WPR i budżetów krajowych są niewystarczające. Dlatego apelujemy o uruchomienie dodatkowych źródeł finansowania, poza planowanymi środkami nadzwyczajnymi, w celu wsparcia producentów rolnych, którzy ponieśli straty i są zagrożeni utratą płynności finansowej" - czytamy w liście. Premierzy argumentują, że "środki te mogłyby również pomóc w realizacji pierwotnego celu 'pasów solidarności', czyli eksportu ukraińskich nadwyżek towarów rolnych do krajów Afryki i Bliskiego Wschodu, a tym samym zapobiec klęsce głodu. Ponadto wzywamy Komisję do przeanalizowania możliwości zakupu nadwyżek zboża od sąsiednich państw członkowskich na cele humanitarne". List premierów: Chodzi też o długofalowe rozwiązania W liście do Ursuli von der Leyen pojawia się też prośba, by Komisja zaproponowała bardziej długofalowe rozwiązanie problemu. Takie, które "we współpracy ze Światowym Programem Żywnościowym (WFP) zapewniłoby zakup ukraińskiego zboża, aby nie trafiło ono do państw członkowskich UE". To, jak piszą premierzy, pomogłoby "utrzymać przepływ handlowy żywności i złagodzić wpływ inwazji Rosji na Ukrainę na kraje trzecie". Przy okazji pojawia się także apel o przyspieszenie procesu realizacji proponowanych rozwiązań i procedur. Premierzy wskazują także konkretne propozycje zmian prawnych w zakresie mechanizmów handlowych. To m.in. wprowadzenie automatycznego mechanizmu wsparcia dla rolników w regionach i sektorach dotkniętych nadmiernym importem z Ukrainy, zmiana przepisów dotyczących klauzuli ochronnej, by kontyngenty taryfowe były zmniejszane, a także możliwość reagowania na nieuczciwe praktyki w imporcie z Ukrainy. Cła i kontyngenty taryfowe Na koniec listu pojawia się istotna konkluzja, mówiąca, że "jeśli zakłócenia rynku powodujące szkody dla rolników z naszych krajów nie mogą być wyeliminowane za pomocą innych środków, zwracamy się do Komisji o wdrożenie odpowiednich procedur w celu ponownego wprowadzenia ceł i kontyngentów taryfowych na przywóz towarów z Ukrainy". List liderów państw Europy Środkowej to efekt ofensywy premiera Mateusza Morawieckiego z ostatnich dni. Pierwsze rozmowy na temat budowania wspólnej koalicji państw w kontekście ochrony rynków wewnętrznych krajów Europy Środkowo-Wschodniej miały miejsce podczas szczytu Unii Europejskiej w Brukseli 23 i 24 marca. Premier zwracał wówczas uwagę, że Komisja Europejska jest zbyt bierna wobec tego, z czym mierzą się poszczególne kraje w kontekście napływu ukraińskiego zboża. W tym czasie w Polsce miały miejsce protesty rolników, oburzonych tym, że ukraińskie zboże zalega w polskich magazynach, co ma także wpływ na ceny polskiego zboża. Sojusz pięciu państw Kilka dni później podczas wizyty w Bukareszcie premier mówił już wprost, że Polska wraz z Rumunią chce budować sojusz, który będzie wspólnie zabiegał o to, by ukraińskie zboże, które trafia do obu krajów, wyjeżdżało z nich. Premierzy Polski i Rumunii zaapelowali wówczas, by Unia Europejska skutecznie pomagała "w realizacji polityki handlowej, która leży w najlepszym interesie strategicznym Ukrainy, a więc i Europy środkowej, ale także w najlepiej pojętym interesie Polski i Rumunii". W środę po posiedzeniu rządu premier zaapelował do Komisji Europejskiej o interwencję w sprawie napływu ukraińskiego zboża do krajów Europy Środkowej. - Domagamy się od Komisji Europejskiej użycia wszelkich regulacji, które ograniczą lub zablokują wwóz ukraińskiego zboża do Polski jako kraju docelowego - mówił Mateusz Morawiecki. Dodał, że chodzi m.in. o kontyngenty i cła ochronne. Premier poinformował wtedy, że jest przygotowywany list do Komisji Europejskiej, w którym zostaną zaproponowane "wszelkie możliwe środki, łącznie z kontyngentami, cłami ochronnymi, różnymi przepisami, które ograniczą wwóz na zasadzie docelowego kraju wwozu, jakim w tym przypadku byłaby Polska". List to wspólne przedsięwzięcie premierów krajów, których najbardziej dotknął problem ukraińskiego zboża. Morawiecki podkreślił, że nie chodzi wyłącznie o domaganie się pieniędzy, ale o wykorzystanie "instrumentów regulacyjnych". W czwartek rzecznik rządu Piotr Müller potwierdził, że list podpisany przez premierów pięciu krajów zostanie niebawem wysłany do Komisji Europejskiej. Kamila Baranowska