Rolniczy "okrągły stół". Resort kazał oddać telefony
Przed rozpoczęciem rozmów ministra rolnictwa ze środowiskami rolniczymi w sprawie sytuacji na rynku zbóż doszło do kłótni. Resort zabronił uczestnikom korzystania z telefonów i innych sprzętów elektronicznych w czasie spotkania. Zapytany o tę decyzję minister Henryk Kowalczyk tłumaczył, że "nie chce, by podsłuchiwał nas czy wywiad rosyjski, czy nawet Komisja Europejska, czy choćby nasza zaprzyjaźniona strona ukraińska". Swój sprzeciw wyraził m.in. lider AgroUnii Michał Kołodziejczak. W jego ocenie "to pokazywanie standardu tego spotkania".
W Warszawie trwają obrady "okrągłego stołu" ws. sytuacji na rynku w związku ze sprowadzeniem dużej ilości ukraińskiego zboża do Polski. W spotkaniu uczestniczą m.in. przedstawiciele organizacji rolniczych, firmy eksportowe i przetwórcze. Przed rozpoczęciem spotkania sektora rolniczego doszło do spięć. Ministerstwo zaapelowało, by uczestnicy rozmów oddali przed wejściem telefony, tablety i komputery. Nie wszyscy członkowie zgodzili się na ten pomysł.
"Rolnicy nie mogą mieć telefonów i komputerów. Ministrowie i dziennikarze nie są sprawdzani" - napisał na Twitterze Michał Kołodziejczak z AgroUnii. - Przecież to jest pokazywanie, że jesteśmy uprzedmiotowieni - mówił przed wejściem na salę.