"Tutaj prezydent nie ma weta". Premier reaguje na kibicowską bandyterkę
"Stadionowi bandyci znów aktywni. (...) Policja już wyłapała część sprawców. Na szczęście tutaj prezydent nie ma prawa weta" - przekazał w sieci Donald Tusk. Premier nawiązał w ten sposób do ataków na hiszpańskich kibiców i 12-latka. Do wpisu odniósł się rzecznik Karola Nawrockiego.

W skrócie
- Premier Donald Tusk potępił akty przemocy ze strony pseudokibiców, w tym brutalny atak na 12-latka oraz napaść na kibiców z Hiszpanii.
- Policja szybko zareagowała, zatrzymując część sprawców i zabezpieczając niebezpieczne przedmioty.
- Premier zwrócił uwagę, że w przypadku takich przestępstw "prezydent nie ma prawa weta", co stanowi polityczny komentarz.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Premier Donald Tusk zamieścił w piątek w mediach społecznościowych wpis, w którym odniósł się do niedawnych wydarzeń z udziałem kibiców.
"Stadionowi bandyci znów aktywni. W Gdyni pobili ciężko dwunastolatka, koło Białegostoku zaatakowali młotkami i ostrymi przedmiotami hiszpańskich kibiców" - napisał szef polskiego rządu.
Tusk o atakach "stadionowych bandytów". "Tutaj prezydent nie ma prawa weta"
"Rozzuchwaleni jak nigdy. Policja już wyłapała część sprawców. Na szczęście tutaj prezydent nie ma prawa weta" - dodał Tusk, jednocześnie wbijając szpilę głowie państwa Karolowi Nawrockiemu.
Do słów lidera Koalicji Obywatelskiej odniósł się rzecznik prezydenta Rafał Leśkiewicz. "Premier polskiego rządu, który z ataków na Prezydenta RP uczynił cel swojej politycznej egzystencji nie przynosi Polsce powagi. Niestety, ten stan emocjonalnego rozdygotania Donalda Tuska tylko się pogłębia" - zauważył.
O ataku na hiszpańskich kibiców informowała w czwartek Policja Mazowiecka. Jak przekazano w komunikacie, chwilę przed godz. 1 nad ranem mundurowi dostali zgłoszenie o "zamaskowanej grupie osób biegającej po trasie S8 w miejscowości Prosienica".
Po kilku minutach na miejscu zjawił się policyjny patrol. We wskazanej okolicy znajdowały się dwa autokary z kibicami z Hiszpanii.
Ataki pseudokibiców. Zatrzymano kilka osób, zabezpieczono przedmioty
"Okazało się, że przed jadące autokary wyjechały dwa samochody osobowe, blokując przejazd. Z pobliskiego lasu wybiegło kilkadziesiąt osób, część z nich była zamaskowana. Doszło do konfrontacji" - dodano.
Na szczęście nie doszło do eskalacji. Rannym została udzielona pomoc, a trzy osoby przewieziono do szpitala.
"W okolicy policjanci zatrzymali dwa pojazdy oraz cztery osoby, w tym jedna kobieta. Wszyscy to mieszkańcy Białegostoku. Do sprawy zatrzymano łącznie siedem osób" - przekazała policja, dodając, że zabezpieczono także przedmioty, które znaleziono przy napastnikach.
Z kolei do ataku na 12-latka, do którego również odniósł się we wpisie premier, doszło 4 grudnia. Grupa kilku około 20-letnich mężczyzn zwabiła chłopca do lasku, gdzie brutalnie go pobili.
Okazało się, że napastnikami byli kibice Arki Gdynia, z kolei 12-latek to kibic klubu Bałtyk Gdynia. Mężczyźni już wcześniej mieli grozić dziecku. Nieprzytomnego nastolatka z poważnymi obrażeniami znalazła matka, którą zaniepokoił brak kontaktu z synem.












