Pismo Stanisława Tyszki informujące o odejściu z koła Kukiz’15-Demokracja Bezpośrednia trafiło już na ręce marszałek Sejmu Elżbiety Witek. Tym samym oznacza to, że sejmowa reprezentacja Pawła Kukiza kurczy się do trzech osób: samego Kukiza, Jarosława Sachajki i Stanisława Żuka. To krok formalny, bo drogi Tyszki z Kukiz’15 rozeszły się dużo wcześniej - przeszło półtora roku temu. Odkąd fiaskiem zakończyła się współpraca ugrupowania z Polskim Stronnictwem Ludowym, a Kukiz’15 w czerwcu 2021 roku zawarło porozumienie programowe z Prawem i Sprawiedliwością, Tyszka głosował inaczej niż jego koledzy. Strukturalnie pozostawał w kole, ale faktycznie jego kluczowe głosowania można było określić jako niezależne, bo jego głos często był odmienny niż stanowisko koła. Tak też było ostatnio przy okazji głosowania nad ustawą nazywaną "lex Czarnek 2.0" - posłowie Kukiz’15 wstrzymali się od głosu, natomiast były wicemarszałek Sejmu był przeciw. Podobnie było w przypadku przesunięcia wyborów samorządowych - Tyszka był przeciw, a posłowie Kukiz’15 wstrzymali się od głosu. Oświadczenie Stanisława Tyszki Odejście Tyszki z Kukiz’15 jest symboliczne, bo to on był prawą ręką Pawła Kukiza i od początku tworzenia ruchu był jednym z jego liderów i twórców programu. W kadencji 2015-2019 Tyszka pełnił funkcję wicemarszałka Sejmu, a w kolejnej kadencji otrzymał poselską reelekcję startując z Rzeszowa. Zresztą, sam Tyszka w oświadczeniu, do którego dotarła Interia, pisze, że odejście z Kukiz’15 to dla niego "trudna, ale głęboko przemyślana i pozytywna decyzja". W 9-punktowym oświadczeniu Tyszka wyjaśnia powody swojej decyzji. M.in. dziękuje Pawłowi Kukizowi za to, że "w 2015 roku dał milionom Polaków nadzieję". "Dziękuję też Pawłowi Kukizowi za dobrą wieloletnią współpracę i za przyjaźń w tym "kłębowisku żmij", którym często jest polska polityka" - dodaje Tyszka. W innym miejscu zaznacza, że jego współpraca z Kukizem się zakończyła. "Niestety, moje drogi z Pawłem się rozeszły. Ja chciałem i nadal chcę tworzyć alternatywę dla PiS i PO. Uważam, że prymitywna wojna partyjno-plemienna jest dla Polski bardzo szkodliwa" - pisze jeden z najmłodszych w historii wicemarszałków Sejmu. PiS proponowało mu wicemarszałka Sejmu "Dziś słyszę, że moi koledzy z koła Kukiz’15 chcą startować w wyborach do Sejmu "pod pewnymi warunkami" z list PiS. No to beze mnie" - konkluduje Tyszka. Co ciekawe, zdradza też, że PiS proponowało mu funkcję wicemarszałka Sejmu. "Partia władzy składała mi liczne "intratne" propozycje, na czele z propozycją powrotu na stanowisko wicemarszałka Sejmu. Podziękowałem, bo dopóki jestem posłem, to nikt nie może mi dyktować, jak mam głosować i nikt mnie nie kupi" - pisze Tyszka. W ostatniej części oświadczenia polityk pisze o planach na przyszłość, ale na razie nie zdradza szczegółów. Przynajmniej przez chwilę pozostanie posłem niezrzeszonym. Pełną treść oświadczenia polityk opublikował w mediach społecznościowych. Paweł Kukiz: Każdy ma swoją drogę. To jest jego sprawa Do sprawy odniósł się w rozmowie z PAP Paweł Kukiz. - Od 14 miesięcy nie głosował z nami, od pół roku nie było go w Sejmie i dziwaczne jest to, że wcześniej głosował tak, jak opozycja, kiedy myśmy współpracowali z PiS, a kiedy zawiesiliśmy współpracę z PiS, to on odchodzi. Dla mnie to jest niezrozumiałe - powiedział lider Kukiz'15 i podkreślił, że w jego kole nigdy nie obowiązywała dyscyplina partyjna. - Każdy ma swoją drogę. To jest jest jego sprawa - mówi Kukiz. - Ja go nigdy nie strofowałem, nie wymagałem, żeby głosował z nami tak, jak od 2015 roku - każdy ma swoje własne sumienie, a jego sumienie mu nakazywało głosować z opozycją, a teraz odejść, kiedy my głosujemy jak opozycja - jego sumienie i jego droga - dodał.