Goście Bogdana Rymanowskiego na początku programu oddali "hołd" Robertowi Lewandowskiemu, który zapisał się w historii piłki nożnej, strzelając 41 bramek w sezonie Bundesligi. Politycy zaprezentowali kartoniadę z napisem "Król Lewy". W pierwszej części programu "Śniadanie Rymanowskiego w Polsat News i Interii" goście rozmawiali na temat decyzji TSUE, który zdecydował o zaprzestaniu wydobycia w kopalni Turów. Prowadzący zapytał polityków o to, co powinien zrobić polski rząd. "Brakuje filozofii działania" - Na miejscu premiera Morawieckiego pół roku temu, albo rok temu wsiadłbym w samolot i poleciał do Pragi. Decyzja TSUE jest konsekwencją tego, co zrobił rząd, albo czego nie zrobił. My od roku nie mamy ambasadora w Pradze, więc wiadomo było, że kontakty będą gorsze. Ponadto jesteśmy w Grupie Wyszehradzkiej, która nie zafunkcjonowała - powiedział Włodzimierz Czarzasty. - Brakuje w stosunku do Turowa filozofii działania. Tak jak patrzyliśmy, co się dzieje w Bełchatowie, kiedy będzie zamykana, tak o Turowie zapomniano - dodał. Jak przyznał, oprócz natychmiastowej podróży do Pragi rząd powinien pomyśleć o 3 tys. pracowników i ich rodzinach oraz zainteresować się polityką zagraniczną. "Prądu nam nie zabraknie" - To jeszcze nie jest wyrok, tylko środek zabezpieczający. To nie jest ani wina rządu, ani nikogo innego. Kwestie bezpieczeństwa są absolutnie priorytetowe. Prądu nam nie zabraknie - powiedział poseł Radosław Fogiel. - Działanie strony czeskiej jest dla nas niezrozumiałe. Zachęcałbym, żeby opozycja nie ekscytowała się tym, że TSUE dokonał realnego zamachu na nasze bezpieczeństwo energetyczne - podsumował. "Zrobił się pasztet" Piotr Zgorzelski skrytykował działania partii rządzącej, przywołując scenę z filmu "Miś". - Rząd PiS zachował się jak kierownik szatni z filmu "Miś", który mówił "nie dam panu płaszcza i co mi pan zrobi?". Co zrobił klient? Po prostu zrobił swoje, czyli złożył skargę do TSUE i mamy pasztet, którego można było uniknąć - skomentował. - Koncesja była wydana niestety z naruszeniem prawa, ponieważ była naruszona decyzja środowiskowa i mamy, to co mamy - kontynuował. Zdaniem Zgorzelskiego rząd powinien być już w Turowie, gdzie o przyszłość niepokoi się kilka tysięcy ludzi. - Ponadto już dawno powinny być rozpoczęte negocjacje z Czechami. Chcą 300 mln? Trzeba im zapłacić - powiedział. Poseł negatywnie wypowiedział się na temat polityki energetycznej polski. - Co roku dopłacamy do kopalni 4 mld zł, co roku płacimy 12 mld za emisję CO2 i kupujemy ruski węgiel. To jest polityka rządów PiS - podsumował. "To może nas kosztować milion euro dziennie" - Nie rozmawialiście ze stroną czeską. Ta kwestia nie jest zamknięta, ale może być bardzo bolesna, jeśli nie podejmiemy działań na poziomie premiera - skomentował Grzegorz Schetyna. Polityk PO powiedział, że Prawo i Sprawiedliwość może liczyć na pomoc PO. - Jeżeli strona czeska nie wycofa wniosku, to będzie bardzo kosztowne. Środki zabezpieczające TSUE będą nas kosztować. Jeżeli nie zostanie zamknięta kopalnia w Turowie, to zapłacimy do milion euro dziennie. Wszyscy za to zapłacimy - dodał. "To wyjątkowo niesprawiedliwe" Błażej Spychalski przyznał, że wszystkie organy państwa powinny współpracować w tej sprawie. - Środek zabezpieczający jest wyjątkowo niesprawiedliwy. Bez wyroku próbuje się tak naprawdę zamknąć polską kopalnię i wygasić elektrownię w prywatnym przedsiębiorstwie - powiedział. - Jeżeli ktokolwiek odbiera tą decyzję jako sprawiedliwą, to trzeba to przyjąć ze zdziwieniem - podsumował. "Musimy być bardziej asertywni" Bogdan Rymanowski zapytał Krzysztofa Bosaka, czy decyzja TSUE jest "wiatrem w żagle" dla Konfederacji, która wielokrotnie ostrzegała przed działaniami Unii Europejskiej. - My jako "wiatr w żagle" wolelibyśmy widzieć wolnościowe ambicje Polaków i dumę narodową, a nie problemy na arenie politycznej - odpowiedział. - Polacy mogli nie mieć świadomości o tych kwestiach, bo politycy na różne sposoby potrafią ukrywać, co dzieje się w polityce międzynarodowej - powiedział Krzysztof Bosak. W jego ocenie współpraca w ramach Grupy Wyszehradzkiej jest fikcją. Ponadto skrytykował polityków, którzy, podpisując traktat lizboński, pozwolili organom UE decydować o polskich sprawach. - Musimy zdecydowanie bardziej asertywnie zachowywać się wobec instytucji Unii Europejskiej. Wydaliśmy oświadczenie, w którym namawiamy premiera do niewykonania wyroku TSUE - powiedział Krzysztof Bosak. Podsumowanie najważniejszych wydarzeń Niedzielne przedpołudnie będzie należeć do Bogdana Rymanowskiego. A to za sprawą "Śniadanie Rymanowskiego w Polsat News i Interii", w którym politycy, przy porannej kawie, stają w ogniu pytań jednego z najbardziej rozpoznawalnych dziennikarzy w Polsce. W audycji omawiane są najważniejsze wydarzenia mijającego tygodnia z kraju i ze świata z zaproszonymi gośćmi - politykami wszystkich opcji politycznych oraz ekspertami. "Śniadanie Rymanowskiego w Polsat News i Interii" to pierwszy program na antenie Polsat News, w którym zaproszeni goście wystąpią na żywo w studio od początku pandemii. Audycja realizowana jest z zachowaniem najwyższych standardów bezpieczeństwa. - Bardzo się cieszę, że Bogdan poprowadzi "Śniadanie...". To także dla nas nowe otwarcie. Nie tylko z nowym prowadzącym, ale po raz pierwszy od ponad roku z gośćmi w studio, oczywiście z zachowaniem zasad bezpieczeństwa. Mam nadzieję, że będzie to początek szerszego otwarcia - mówiła Dorota Gawryluk, dyrektor pionu informacji i publicystyki telewizji Polsat. - Będą wszystkie gorące tematy, będą newsy, będzie humor i bezpośrednie starcie na argumenty. Ale najbardziej się cieszę, że w końcu nie będzie to rozmowa przez Skype'a, lecz twarzą w twarz. Bardzo mi brakowało kontaktu z żywym człowiekiem w studiu przez okres pandemii - dodawał Bogdan Rymanowski.