Sławomir Mentzen na swoim kanale na platformie YouTube opublikował film, w którym tłumaczył się ze swojej nieobecności w Sejmie w dniu głosowania nad projektami ustaw dotyczącymi zmiany prawa aborcyjnego. - Na 100 proc. zaraz ktoś zacznie mnie atakować, że nie brałem udziału w tym głosowaniu. Że powinienem głosować, a pewnie nie zagłosowałem dlatego, że bałbym się zagłosować. Czy uknuje jeszcze jakąś inną teorie spiskową, dlaczego nie brałem udziału tym głosowaniu - mówił poseł w swoim podcaście. - Tłumaczę: Moje dziecko trafiło do szpitala i po prostu musiałem być w tym czasie w Toruniu, nie mogłem być w Warszawie i tylko z tego powodu nie mogłem wziąć udziału w tych głosowaniach - poinformował Sławomir Mentzen. Lider Konfederacji jasno zaznaczył również swoje stanowisko w sprawie terminacji ciąży. Powiedział, że "sprzeciwia się zabijaniu dzieci" oraz ponownie podkreślił, że "nie brał udziału w tym głosowaniu z przyczyn osobistych, a nie dlatego, że nie chciał". Posiedzenie Sejmu. Debata w sprawie terminacji ciąży W piątek posłowie głosowali w sprawie projektów ustaw dotyczących przerywania ciąży. Projekty aborcyjne Kolacji Obywatelskiej, Lewicy i Trzeciej Drogi zostały skierowane do dalszych prac w powołanej już Komisji Nadzwyczajnej. W przypadku każdego z projektów, wszyscy głosujący posłowie Konfederacji opowiadali się "za" odrzuceniem. Zmieniała się jedynie liczba niegłosujących posłów. W żadnym z głosowań, oprócz Metnzetna, nie wzięli również udziału Stanisław Tyszka, Konrad Berkowicz i Ryszard Wilk. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia w mediach społecznościowych skomentował głosowanie i otwartość na dalsze działania. W poście nadmienił, że jego partia nadal obstaje za przeprowadzeniem referendum, ale demokratycznie dopuścił do głosowania za innymi projektami. Po zakończeniu posiedzenia Hołownia wyraził swoje zadowolenie z przebiegu głosowania i powołania komisji, która zajmie się tematem aborcji w Polsce. Marszałek Sejmu powiedział, że obecne działania są przełomowe. Wyraził nadzieję, że zakończą się rozwiązaniem, które zadowoli większość Polaków. Dodał także, że ostatecznie każdy będzie głosował zgodnie ze swoim sumieniem, a w Polsce 2050 nie będzie dyscypliny partyjnej. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!