Sejm w piątek nie zgodził się na odrzucenie w pierwszym czytaniu czterech projektów ustaw dotyczących aborcji - dwóch Lewicy (dot. depenalizacji oraz "bezpiecznego przerywania ciąży), Koalicji Obywatelskiej (ws. dopuszczalności aborcji do 12. tygodnia ciąży) oraz Trzeciej Drogi, który zakłada przywrócenie stanu prawnego przed wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2020 r. Przeciw odrzuceniu projektu Trzeciej Drogi opowiedziało się 244 posłów, w tym czworo członków klubu PiS - Waldemar Andzel, Janusz Cieszyński, Łukasz Schreiber i Katarzyna Sójka. Od głosu wstrzymało się 21 posłów, w tym m.in. prezes formacji Jarosław Kaczyński. Z kolei za odrzuceniem opowiedziało się 156 posłów PiS - także Mateusz Morawiecki. Mateusz Morawiecki zagłosował "za". Teraz tłumaczy Głos byłego premiera mógł dziwić tym bardziej, że jeszcze w listopadzie w wywiadzie dla Interii Morawiecki zapewniał, że "zawsze był zwolennikiem kompromisu aborcyjnego". - Wniosek do TK w tej sprawie był błędem. Natomiast Trybunał Konstytucyjny, opierając się o polską konstytucję, nie mógł wydać innego wyroku - mówił były premier w rozmowie z Piotrem Witwickim i Marcinem Fijołkiem. W mediach społecznościowych Mateusz Morawiecki wytłumaczył, że "omyłkowo" zagłosował za odrzuceniem propozycji Trzeciej Drogi. "Zgodnie z moimi wcześniejszymi deklaracjami jestem zwolennikiem dalszych prac nad tym projektem" - zapewnił. Przepisy o przerywaniu ciąży w Polsce. Projekty trafią do komisji Obowiązujące w Polsce od 1993 r. przepisy antyaborcyjne zostały zmienione po wyroku TK z października 2020 r. Wcześniej ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, zwana kompromisem aborcyjnym, zezwalała na dokonanie aborcji także w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Tę przesłankę do przerwania ciąży TK uznał za niekonstytucyjną, co wywołało falę protestów w całym kraju. Przepis ten utracił moc wraz z publikacją orzeczenia TK w styczniu 2021 r. Projekty dotyczące przerywania ciąży trafią do komisji nadzwyczajnej liczącej 27 członków. Pierwsze posiedzenie komisji rozpoczęło się jeszcze w piątek. *** Przeczytaj również nasz raport specjalny: Wybory samorządowe 2024. Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!