Komisja śledcza ds. wyborów korespondencyjnych kontynuowała w środę swoje prace. Najpierw zeznawał były wiceminister aktywów państwowych Tomasz Szczegielniak. Następnie, po godz. 14, rozpoczęło się przesłuchanie byłego szefa MAP Jacka Sasina, obecnie posła Prawa i Sprawiedliwości. Przesłuchanie rozpoczęło się od spięcia między świadkiem, a przewodniczącym, który odebrał Sasinowi prawo do wygłoszenia swobodnej wypowiedzi. Były minister stwierdził, że decyzja Jońskiego pozbawia go prawa przewidzianego w ustawie. - Czego się boicie? - pytali posłowie PiS. Treść swojego przemówienia Sasin opublikował finalnie w swoich mediach społecznościowych. Komisja ds. wyborów korespondencyjnych. Jacek Sasin złożył zeznania Z zeznań polityka wynika, że pomysłodawcą zorganizowania takich wyborów był poseł Adam Bielan, a polecenie organizacji wyborów wydał Poczcie Polskiej premier Mateusz Morawiecki. W trakcie przesłuchania Sasin pytany był też o to, kto i na jakiej podstawie podjął decyzję o drukowaniu kart do głosowania i pakietów wyborczych. - Drukiem kart wyborczych zajmowała się Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych (PWPW). Decyzja premiera zobowiązywała Wytwórnię do przeprowadzenia takich przygotowań - tłumaczył Sasin. - To że są wynajmowani podwykonawcy, nie zmienia faktu, kto jest zamawiającym, ja nie znam szczegółów, bo nie nadzorowałem PWPW - mówił świadek, komentując słowa przewodniczącego Jońskiego o fakturach firm, które drukowały te pakiety. Jacek Sasin o umowie z Pocztą Polską i kosztach organizacji wyborów - Pan premier Morawiecki zgodnie z intencją wpisał, żeby umowa dotyczyła zwrotu kosztów poniesionych przez Pocztę Polską. Wskazywał, że ta umowa ma dotyczyć kosztów poniesionych, czyli na wyraźnie określoną kwotę - mówił Jacek Sasin, gdy pytano go o to, dlaczego nie podpisał umowy z Pocztą Polską na przeprowadzenie wyborów kopertowych. W tym kontekście mówił także o braku zabezpieczonych środków, które pozwalałyby na zawarcie takiej umowy. Polityk wyrażał także przekonanie, że poczta podejmowała działania i była gotowa, by przeprowadzić wybory. Wskazywał jednak, że on sam nie zlecał poczcie żadnych zadań, bo nie na tym polegał nadzór właścicielski szefa resortu MAP. W trakcie przesłuchania Jacek Sasin potwierdził też zeznania Tomasza Szczegelniaka o Prokuratorii Generalnej, która zwracała uwagę na możliwe wątpliwości prawne. Podkreślał jednak, że on nie podzielał takiej opinii. Sasin wielokrotnie mówił, że w przypadku działań jego resortu wszystko przebiegało zgodnie z prawem. Sasin był pytany również o metodologię organizacji ewentualnego głosowania w wyborach, możliwość dotarcia do każdego wyborcy czy jakość opracowanych pakietów wyborczych. Jacek Sasin przed komisją ds. wyborów kopertowych Podczas obrad komisji nie zabrakło także pytań o wiceministra MAP Artura Sobonia i rozbieżności pomiędzy zeznaniami. Sasin przekazał, że Artur Soboń sprawował nad Pocztą Polską nadzór operacyjny, z kolei wiceminister zeznał wcześniej, że nigdy nie nadzorował Poczty Polskiej. Sasin tłumaczył, że "formalnie takiego nadzoru w zakresie obowiązków Sobonia nie było". - Prosiłem Sobonia o taki ogólny nadzór nad tymi działaniami, które są na styku ministerstwa i poczty - doprecyzował były szef resortu. Magdalena Filiks pytała Jacka Sasina również o maile czy rozmowy pracowników poczty z innymi instytucjami na temat wyborów przed decyzją premiera. Były minister zaznaczał, że jego zdaniem proces wyboru podwykonawców rozpoczął się dopiero po decyzji Morawieckiego. Pytany o to, dlaczego na podwykonawców wybrane zostały najdroższe na rynku oferty, nie chciał komentować. Komisja ds. wyborów korespondencyjnych. Jacek Sasin wskazał na kluczowych świadków Gdy pytania zadawali politycy PiS, skupiali się oni na roli opozycji, która ich zdaniem uniemożliwiła przeprowadzenie wyborów korespondencyjnych. Zdaniem Jacka Sasina przesłuchanie świadków takich jak Małgorzata Kidawa-Błońska, Rafał Trzaskowski czy Borys Budka jest "absolutnie kluczowe". Pod koniec obrad komisji wniosek formalny w tej sprawie zapowiadał ponownie poseł PiS Mariusz Krystian. Jacka Sasina pytano także o spotkania nt. wyborów kopertowych z udziałem szefostwa PiS. Polityk zeznał, że w rozmowach takich udział brali Jarosław Kaczyński, Mateusz Morawiecki czy Mariusz Kamiński. Wskazał, że w spotkaniach, w których uczestniczył, wicepremier Jarosław Gowin nie był obecny, ale przyznał, że wie, iż takie narady odbywały się również w jego obecności. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!