Rosyjska rakieta nad Polską. Armia podała nowe informacje

Wiktor Kazanecki

Oprac.: Wiktor Kazanecki

Aktualizacja
emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Super
relevant
3,2 tys.
Udostępnij

Rosyjska rakieta znalazła się nad Polską o godzinie 7:02 nieopodal miejscowości Horodło w województwie lubelskim - podało Dowództwo Operacyjne Sił Zbrojnych w najnowszym komunikacie ws. incydentu. W oświadczeniu dodano, że wcześniej do armii napłynęły doniesienia o "spodziewanej aktywności" rosyjskiego lotnictwa dalekiego zasięgu.

Są nowe informacje w sprawie rosyjskiej rakiety nad Polską
Są nowe informacje w sprawie rosyjskiej rakiety nad PolskąPolsat News

Gen. Wiesław Kukuła potwierdził w piątek po południu, że niezidentyfikowanym obiektem, który w piątek rano wleciał z Ukrainy nad terytorium Polski, była rosyjska rakieta. Wcześniej informował o tym Polsat News. Obiekt był nad naszym krajem przez około trzy minuty, po czym powrócił za granicę.

Dowództwo Operacyjne SZ podało po godz. 17:00, że naruszenie przestrzeni powietrznej Polski nastąpiło o godzinie 7:12 w rejonie lubelskiej miejscowości Horodło. "Od momentu przekroczenia granicy obiekt obserwowany był przez środki radiolokacyjne systemu obrony powietrznej kraju" - zapewniono we wpisie na platformie X.

Rakieta nad Polską. Armia RP w kontakcie z wojskiem Ukrainy

Jak dodano, w nocy z czwartku na piątek "pojawiły się informacje o spodziewanej aktywności lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej". "W celu zapewnienia bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej podwyższono gotowość bojową środków systemu obrony powietrznej, w tym par dyżurnych myśliwców polskich i sojuszniczych" - wyjaśniono.

W komunikacie uściślono, że "w celu weryfikacji i ostatecznego potwierdzenia wskazań technicznych systemów radarowych uruchomiono naziemne poszukiwania ewentualnych elementów obiektu, w które zaangażowano żołnierzy WOT oraz funkcjonariuszy służb mundurowych".

"Dowództwo Operacyjne RSZ jest w stałym kontakcie z sojusznikami oraz ze stroną ukraińską mającym na celu ostateczną weryfikację informacji na temat incydentu" - podsumowano.

"Obiekt identyfikujemy jako rosyjską rakietę manewrującą"

Informacje na temat zdarzenia podał też za pośrednictwem mediów społecznościowych Sztab Generalny Wojska Polskiego. W komunikacie również poinformowano, że doszło do niego w piątek o godz. 7.12 czasu lokalnego, od strony granicy z Ukrainą. Jak dodano, obiekt po naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej po niecałych trzech minutach opuścił terytorium Polski. "Identyfikujemy go jako rosyjską rakietę manewrującą" - przekazano.

Jak można przeczytać we wpisie, przez cały czas tor lotu rakiety miał być śledzony przez systemy radiolokacyjne polskie oraz sojusznicze. "W gotowości do użycia pozostawały systemy obrony powietrznej. Ponadto w rejon przekroczenia przez rakietę polskiej przestrzeni powietrznej skierowane zostały samoloty F-16, które patrolowały ten obszar". 

W celu weryfikacji danych z systemów radiolokacyjnych, do prześledzenia trajektorii lotu obiektu na powierzchni ziemi skierowano siły i środki z wojsk lądowych, sił powietrznych, a także wojsk obrony terytorialnej - dodano również.

Wojewoda lubelski: Nie ma powodów do niepokoju

W piątek po południu głos ws. rosyjskiej rakiety nad Polską zabrał także wojewoda lubelski. - Nie znaleziono żadnych szczątków, żadnego obiektu - nic, co mogłoby wskazywać, że na terenie województwa lubelskiego cokolwiek spadło - przekazał Krzysztof Komorski, dodając, że nie ma obecnie powodów do niepokoju.

- Od samego początku otrzymywaliśmy taka informację, ponieważ nie było świadków żadnej eksplozji, czy uderzenia - wskazał wojewoda lubelski. - Prosimy o zachowanie spokoju i pozwolenie służbom na wykonywanie ich obowiązków - dodał wojewoda.

Policja zakończyła akcję przeszukiwania terenu przygranicznego z Ukrainą. Informacje w rozmowie z PAP potwierdził rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie nadkomisarz Andrzej Fijołek. - Skupiamy się teraz bardziej na ustalaniu ewentualnych świadków; ustalaniu, gdzie była widziana - dodał.

Minister obrony narodowej o "natychmiastowym działaniu"

Wcześniej, przed południem, Dowództwo Operacyjne poinformowało, że "w godzinach porannych w przestrzeń powietrzną RP od strony granicy z Ukrainą wleciał niezidentyfikowany obiekt powietrzny, który od momentu przekroczenia granicy, aż do miejsca zaniku sygnału obserwowany był przez środki radiolokacyjne systemu obrony powietrznej kraju".

Minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz w reakcji na te informacje przekazał z kolei, że "w związku z pojawieniem się niezidentyfikowanego obiektu w polskiej przestrzeni powietrznej służby państwa zadziałały natychmiastowo".

Podczas popołudniowej konferencji gen. Wiesław Kukuła nie tylko potwierdził, że w przypadku piątkowego incydentu mowa o rosyjskiej rakiecie, ale także zwrócił uwagę, że miniona noc była "trudna dla Ukrainy" ze względu na działania Rosjan. W nocy bowiem miał miejsce zmasowany atak rakietowy Federacji Rosyjskiej na terytorium Ukrainy. Zaatakowano m.in. Kijów, Odessę, Charków, a także Lwów.

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Służby szukają obiektu, który pojawił się w polskiej przestrzeni powietrznej
      Służby szukają obiektu, który pojawił się w polskiej przestrzeni powietrznejPolsat NewsPolsat News
      Przejdź na