Prezes PiS o sprawie Rubcowa: Rzecz skandaliczna, rzecz na dymisję rządu
- To nie jest tak, jak przekazała prokuratura, że tych informacji nie można utajnić. Można - zapewnił Jarosław Kaczyński, odnosząc się do sprawy rosyjskiego szpiega Pawła Rubcowa, który przed wydaniem do Rosji miał dostęp do akt swojej sprawy. - To jest rzecz skandaliczna, w wielu krajach to byłaby dymisja rządu - zaznaczył prezes PiS. Paweł Rubcow vel Pablo Gonzales został zwolniony z polskiego aresztu w ramach wymiany więźniów między krajami Zachodu a Rosją.

- To jest rzecz skandaliczna, w wielu krajach to byłaby dymisja rządu, w Polsce chociażby dymisja ministra sprawiedliwości - powiedział w czwartek Jarosław Kaczyński, komentując sprawę Pawła Rubcowa.
- Jeśli szpieg (...) otrzymuje dostęp do wszystkich informacji, które zostały zebrane w trakcie śledztwa przeciwko niemu, to nie jest tak, jak przekazała prokuratura, że tych informacji nie można utajnić. Można - zapewnił Jarosław Kaczyński, nawiązując do tłumaczenia prokuratury, wedle którego procedury zezwalały Pawłowi Rubcowowi zaznajomienie się z materiałem dowodowym.
Szef PiS komentując te odniesienia powiedział, że "z całą pewnością Rosja, a dokładnie jej służby (...) wzbogaciła się w nie małej mierze o wiedzę".
- Jest tylko pytanie, dlaczego pani, która była związana z Rubcowem (...) i która ma zarzuty, w dalszym ciągu spokojnie chodzi po konferencjach prasowych? - zapytał Kaczyński.
Jarosław Kaczyński: Polska jest kondominium niemiecko-rosyjskim
Komentując sprawę Rubcowa, Kaczyński przytoczył swoją wypowiedź sprzed 14 lat, które jego zdaniem wciąż jest aktualna.
- Polska jest kondominium niemiecko-rosyjskim - powtórzył. - Wtedy ta wypowiedź wywołała gwałtowny sprzeciw, ale dzisiaj mam wrażenie, że sprawa Rubcowa, gdyby ją porządnie zbadać (...), to by poszło bardzo daleko i bardzo wysoko - ocenił.
- Ta sprawa będzie przez nas stawiana, opowieści, że wszystko było w porządku to bezczelne łgarstwo - powiedział, zaznaczając, że nie jest w porządku, gdy Polska wydaje niebezpiecznego szpiega, nie osiągając nic w zamian. Kaczyński wspomniał tu przebywającym wciąż w białoruskim więzieniu Andrzeju Poczobucie.
Prezes PiS był także pytany, jak sprawa Pawła Rubcowa ma się do sprawy ks. Olszewskiego, aresztowanego w związku ze śledztwem dotyczącym domniemanych nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości.
Zdaniem Kaczyńskiego "to różnica, która sama pozwala ocenić ten rząd". - W przypadku ks. Olszewskiego mamy do czynienia z totalnym łamaniem prawa (...) a z drugiej strony mamy do czynienia a z traktowaniem człowieka bardzo niebezpiecznego, z bardzo niebezpiecznej organizacji rosyjskiej, "długiego ramienia Moskwy" i dawaniem mu przywilejów, które w żadnym wypadku mu się nie należą - powiedział prezes PiS.
Jak wtrącił Kaczyński, "jest pytanie, czy to ramię Moskwy nie sięga w Polsce bardzo wysoko, jeśli chodzi o obecną hierarchię władzy".
Sprawa Pawła Rubcowa. Szpieg miał dostęp do akt
Paweł Rubcow, znany w Polsce jako dziennikarz Pablo González, zanim został wydany Rosji, otrzymał dostęp do materiałów swojego śledztwa, w tym tajnych, choć prokuratura mogła mu odmówić z powodu "ochrony interesów państwa - przekazała w czwartek "Rzeczpospolita".
Prokuratura twierdzi, że nie mogła odmówić Rubcowi dostępu do dokumentów, bo "taka jest procedura". Jak zaznacza dziennik, "prawnicy i ludzie służb są innego zdania".Paweł Rubcow vel Pablo Gonzales został zwolniony z polskiego aresztu w ramach wymiany więźniów między krajami Zachodu a Rosją, co miało miejsce 1 sierpnia w Ankarze.
----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!