Jan Krzysztof Ardanowski w lipcu po 23 latach zrezygnował z członkostwa w PiS, a także z zasiadania w klubie parlamentarnym tego ugrupowania. Od tego czasu polityk stał się ostrym recenzentem obozu Zjednoczonej Prawicy i Jarosława Kaczyńskiego. W rozmowie z portalem money.pl Ardanowski wrócił m.in. do sprawy zboża z Ukrainy, masowo wjeżdżającego do Polski. Import wstrząsnął swego czasu polską polityką. Były minister rolnictwa ujawnił, co usłyszał o tym od Jarosława Kaczyńskiego. Zboże z Ukrainy. Ardanowski do Kaczyńskiego: Ktoś panem steruje - Rozmawiałem z prezesem o imporcie zboża z Ukrainy. Tłumaczyłem mu, że jest to ogromny problem, który niszczy polskie rolnictwo, a konsekwencje tego będą odczuwane przez kilka lat - powiedział Ardanowski. Jak dodał. "prezes Kaczyński raczył stwierdzić, że on się całkowicie z moją tezą nie zgadza i że dysponuje raportami, które mówią, że to są śladowe ilości, nieistotne z punktu widzenia wielkości polskiego rolnictwa". Moje mówienie o imporcie z Ukrainy i o tym, jak on szkodzi polskiemu rolnictwu, według niego było tylko psuciem wizerunku PiS i buntowaniem rolników. Jan Krzysztof Ardanowski miał wprost powiedzieć do prezesa Kaczyńskiego, że komuś zależy, by on (Kaczyński - red.) taką wiedzę szczątkową, ograniczoną i nieprawdziwą posiadał. - Ktoś panem steruje, ktoś te raporty, na które pan się powołuje, panu zrobił, ale one przeczą całkowicie ocenie sytuacji na rynku - miał powiedzieć prezesowi były minister rolnictwa. Lider obozu Zjednoczonej Prawicy miał się nie zgodzić z taką interpretacją. Do polityka miał powiedzieć również, że "nie wierzy, żeby ktoś miał go oszukać, a te raporty, które dostaje, muszą być wiarygodne, bo, jak zacytował': 'Nikt by się nie odważył wprowadzić mnie w błąd'". - Niestety, ten przykład pokazuje, że zapewne było i wiele innych raportów, że jego zakres wiedzy jest ograniczony i w dużej mierze sterowany przez otoczenie - zaznaczył. Składki PiS. Jan Krzysztof Ardanowski o "tłustych kotach" W rozmowie nie zabrakło także tematu zrzutki na PiS. Państwowa Komisja Wyborcza pod koniec sierpnia odrzuciła sprawozdanie finansowe komitetu PiS z wyborów parlamentarnych 2023 r. Decyzja PKW oznacza, że dotacja dla partii zostanie pomniejszona o 10 mln zł, a co więcej Prawo i Sprawiedliwość może zostać pozbawione subwencji na trzy lata. Jeszcze w ubiegły piątek, po decyzji PKW prezes PiS Jarosław Kaczyński zaapelował o wsparcie finansowe dla partii. Ardanowski podkreślił, że "w tej chwili ciężar finansowania PiS, który znalazł się w ogromnych tarapatach finansowych, powinni przejąć ci beneficjenci, którzy z rekomendacji PiS przez lata otrzymywali ogromne uposażenia w Spółkach Skarbu Państwa, czy też byli na bardzo intratnych posadach państwowych. - Tłuste koty, np. Daniel Obajtek, powinny sięgnąć do kieszeni. To oni muszą ponieść koszty utrzymania partii, finansowania jej działalności. Odwoływanie się do członków PiS, z których bardzo wielu straciło pracę w ostatnich miesiącach, jest absurdalne - podkreślił. Kim jest Jan Krzysztof Ardanowski? Ardanowski w pierwszym rządzie PiS był wiceministrem rolnictwa, a następnie doradcą prezydenta Lecha Kaczyńskiego. W 2018 r. został powołany na ministra rolnictwa w rządzie Mateusza Morawieckiego, funkcję sprawował do jesieni 2020. W grudniu 2020 r. został przewodniczącym Rady do Spraw Rolnictwa i Obszarów Wiejskich, którą powołał prezydent Andrzej Duda. Pod koniec czerwca Ardanowski ogłosił, że podjął się tworzenia nowej siły politycznej. ---- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!