Janina Ochojska w piątek w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim na antenie "Radia Zet" zapewniła, że mur na granicy polsko-białoruskiej powinien zostać rozebrany. Podobny los, według europosłanki, czeka podobne umocnienia na innych granicach. - W Europie jest 1800 km murów. My budujemy kolejny. Ma być mur na granicy Turcja, Grecja i Bułgaria. Te mury znów trzeba będzie burzyć. Przez te mury cierpią ludzie - mówiła Ochojska. Uznała też, że mur zniszczył "kawał puszczy", "wygląda strasznie" i "cierpią przez niego zwierzęta". Podczas serii szybkich pytań Ochojska zgodziła się z twierdzeniem, że "ludzie umierają na granicy przez PiS", a także "rządzący powinni siedzieć za to, jak traktują migrantów". Dodała, że nie żałuje swoich słów na temat leśników. - Jak są (migranci - red.) już po stronie polskiej, to nie należy ich wypychać z powrotem, bo oni nie mają drogi powrotnej. - Nie należy ich bić, napuszczać na nich psów. Są takie przypadki. Po internecie krążą filmiki, są na to dowody. Mam nadzieję, że ci ludzie kiedyś odpowiedzą za to - mówiła w dalszej części wywiadu. Poręba: Karygodne, nie do zaakceptowania Na słowa europosłanki podczas konferencji prasowej w piątek zareagowali Tomasz Poręba i Rafał Bochenek. - Niestety od dłuższego czasu pani europoseł Ochojska mówi językiem rosyjskiej propagandy. Jest to wbrew strategicznym interesom Polski. Jest to coś karygodnego i nie do zaakceptowania - przekazał Tomasz Poręba. Z kolei rzecznik PiS zapewnił, że nie ma planów usunięcia muru na granicy polsko-białoruskiej. - Na pewno będziemy dbali, aby wschodnia granica na wysokości Białorusi była dobrze zabezpieczona, bo to jest w interesie polskich obywateli, zwłaszcza tych, którzy mieszkają na ścianie wschodniej - mówił Rafał Bochenek. Przypomniał, że za kryzys migracyjny odpowiedzialne są białoruskie i rosyjskie władze. Nie pierwsza taka wypowiedź To nie pierwsze kontrowersyjne słowa Ochojskiej w ostatnich miesiącach. W wywiadzie dla TOK FM w marcu, europosłanka powołała się na dane Grupy Granica, wedle których po polskiej i białoruskiej stronie granicy życie straciło łącznie 37 osób. - Myślę, że ofiar tej granicy jest o wiele więcej. One są albo w jakimś zbiorowym grobie, bo nie zdziwiłabym się, gdyby w czasie kiedy był zamknięty dostęp do granicy, po prostu pozbierano ciała, żeby nie było tych dowodów. W tej chwili mówi się o prawie 300 osobach, które zaginęły - stwierdziła. W tym samym wywiadzie zasugerowała, że że to polscy leśnicy byli odpowiedzialni za uprzątnięcie ciał. W odpowiedzi minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro stwierdził, że europosłanka "uczestniczy w propagandzie Łukaszenki i Putina". Z kolei szef klubu KO i wiceprzewodniczący PO Borys Budka zapewnił, że "nie podziela zdania Ochojskiej" i choć docenia jej działalność społeczną, to "takie słowa nie powinny paść".