- Porusza mnie to, że pani Ochojska, europosłanka partii Donalda Tuska, uczestnicy w propagandzie Łukaszenki i Putina. Nawet Łukaszenka nie wymyślił tego, aby obciążać polskich leśników odpowiedzialnością za chowanie gdzieś w tajnych grobach uchodźców, co kłamliwie przedstawia pani Ochojska. Zapewne w Moskwie się cieszą i zacierają ręce - powiedział Zbigniew Ziobro podczas konferencji prasowej na terenie Kopalni Węgla Brunatnego Bełchatów w Rogowcu. - Lada moment w tamtejszych mediach będziemy mieli cytaty pani Ochojskiej - dodał prokurator generalny. Minister sprawiedliwości podczas swojego wystąpienia dopytywał się o stanowisko Donalda Tuska w tej sprawie. - Stwarzanie warunków korzystnych dla tej operacji (dostarczania migrantów na granicę przez służby białoruskie - red.), pokazywanie, że to się opłaca, a pani Ochojska wpisując się w narrację Putina i Łukaszenki pokazuje, że takie działanie popłaca propagandystom rosyjskim i białoruskim, zachęca do tego, aby ten proceder kontynuować - mówił dalej. - Tym samym stwarza realne zagrożenie dla kolejnych ludzi, którzy mogą z tego powodu ucierpieć - zaznaczył. Wypowiedź o "zbiorowym grobie" Wcześniej Ziobro informował o czynnościach prokuratury ws. Ochojskiej. "Janina Ochojska rzuca oszczerstwa na polskich leśników, że chowali ciała uchodźców w masowych grobach. Poleciłem prokuraturze wszcząć postępowanie karne" - napisał w niedzielę na Twitterze. Janina Ochojska w wywiadzie dla TOK FM powołała się na dane Grupy Granica, wedle których po polskiej i białoruskiej stronie granicy życie straciło łącznie 37 osób. "Myślę, że ofiar tej granicy jest o wiele więcej. One są albo w jakimś zbiorowym grobie, bo nie zdziwiłabym się, gdyby w czasie kiedy był zamknięty dostęp do granicy, po prostu pozbierano ciała, żeby nie było tych dowodów. W tej chwili mówi się o prawie 300 osobach, które zaginęły" - stwierdziła europosłanka. Zasugerowała też, że to polscy leśnicy byli odpowiedzialni za uprzątnięcie ciał. "Dlaczego tak sądzę? Był taki moment, kiedy powołano leśników z całego kraju. Po co? Przecież nie po to, żeby pomogli puszczy w trudnym momencie. Ale po coś ich zwołano" - powiedziała.