Na pytania dotyczące samolotu Tu-154 M o numerze bocznym 102 odpowiadał w Sejmie wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk. - Ten samolot podobnie jak Tu-154, który rozbił się w Smoleńsku, był remontowany w Samarze w 2015. Po katastrofie odbył jeden lub dwa loty, drugi prawdopodobnie do lotniska w Mińsku Mazowieckim. W jakim stanie był ten samolot po przekazaniu do bazy w Mińsku i co się z nim działo później? - dopytywał się poseł KO Paweł Suski. - Antoni Macierewicz powiedział, że to "całkowita nieprawda, jakoby podkomisja ds. ponownego zbadania wypadku lotniczego, której byłem przewodniczącym, rzekomo dokonała zniszczenia samolotu Tu-154 M, numer boczny 102, a także pocięcia go piłami, szlifierkami, a także jakoby samolot ten był niszczony w latach 2016-2019, aż do momentu, kiedy zablokowała to prokuratura" - zacytował wiceminister Tomczyk. - Teraz chciałbym państwu powiedzieć prawdę w tej sprawie i odsłonić część raportu, który zostanie zaprezentowany do końca października - powiedział polityk. Nowe informacje ws. podkomisji Macierewicza. Tomczyk: Dopuścili się przestępstwa Wiceszef MON pokazał posłom zdjęcia, które zostały zrobione podczas inwentaryzacji samolotu w 2018 roku i te zrobione przez samą podkomisję. Są na nich widoczne uszkodzenia maszyny. - W samolocie brakuje części poszycia, podwozie podparte jest drewnianymi belkami - wyliczał polityk. Tomczyk powiedział, że do badań samolotu, używano nie tylko wcześniej wspomnianej piły i szlifierki, ale także młotka. Wiceminister stwierdził, że samolot w chwili przekazania do bazy w Mińsku Mazowieckim był sprawny technicznie. - Został wyceniony wówczas na 47 mln zł złotych. Istniała opcja sprzedaży maszyny przez Agencję Mienia Wojskowego - dodał. - Podkomisja Antoniego Macierewicza zniszczyła samolot Tupolew-154 M o numerze bocznym 102 - podkreślił polityk. - W tej sprawie składamy zawiadomienie do prokuratury, które dotyczy zarówno pana Antoniego Macierewicza, jak i pana Glenna Jorgensena oraz ministra Mariusza Błaszczaka - zapowiedział Tomczyk. Podkomisja ds. ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej. Powstał zespół do zbadania prac Podkomisja ds. ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej została powołana na mocy rozporządzenia z 4 lutego 2016 r. podpisanego przez ówczesnego ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza. W kwietniu 2022 r. szef podkomisji Antoni Macierewicz przedstawił raport z jej prac, który kwestionował ustalenia komisji badania wypadków lotniczych Lotnictwa Państwowego pod przewodnictwem Jerzego Millera. Prezentując raport, Macierewicz mówił, że "przyczyną katastrofy 10 kwietnia nad Smoleńskiem był akt bezprawnej ingerencji strony rosyjskiej na statek powietrzny Tu-154M z delegacją prezydenta RP", a "głównym i bezspornym dowodem tej ingerencji był wybuch w lewym skrzydle na 100 m przed minięciem przez samolot brzozy na działce doktora Bodina nad terenem, gdzie nie było ani wysokich drzew, ani innych przeszkód mogących zagrozić samolotowi". W kwietniu 2023 r. podkomisja smoleńska złożyła w prokuraturze zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa zamachu na prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz morderstwa pozostałych 95 osób podróżujących Tu-154 10 kwietnia 2010 r. Politycy ówczesnej opozycji wielokrotnie krytykowali działalność podkomisji, a tuż po objęciu władzy przez rząd Donalda Tuska, 15 grudnia 2023 r., prowadzona przez Macierewicza podkomisja została rozwiązana. Natomiast zespół ds. oceny funkcjonowania podkomisji smoleńskiej został powołany w styczniu. W jego skład wchodzi ok. 20 ekspertów i ekspertek. Przewodniczącym zespołu został pułkownik pilot Leszek Błach. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!