- Bartek Sienkiewicz podszedł do mnie, by poprosić o rozmowę ws. tego, co dzieje się przeciwko rodzinie Brejzów; fake SMS-y, telefony i byliśmy porozmawiać - mówił w Radiu Zet poseł KO Borys Budka. Dziwne zachowanie Sienkieiwcza? Budka zabiera głos Jak zaznaczył były szef Platformy Obywatelskiej, poseł Bartłomiej Sienkiewicz nie był pod wpływem alkoholu. - Pijany? To są jakieś bzdury. Rozmawiałem z Bartkiem Sienkiewiczem i przed debatą i w trakcie wyszliśmy. To poziom debaty sejmowej. Oczywiście, że był trzeźwy. Rozmawiałem z nim - podkreślił polityk. Wcześniej wątpliwości w tej sprawie w mediach społecznościowych wyrazili posłowie Zjednoczonej Prawicy. Zaczęło się od wpisu posła Jana Mosińskiego z PiS. "Dziwne zachowanie posła Sienkiewicza, który salę obrad opuścił w asyście posła Budki" - napisał na Twitterze. Sytuacja nie umknęła też politykom obecnym na sali obrad Sejmu. Jeden z parlamentarzystów krzyknął, że "Sienkiewicz się przewróci". Z kolei z mównicy padł apel do Ryszarda Terleckiego: "Panie marszałku, chyba trzeba alkomat na salę". Wyjście Bartłomieja Sienkieiwcza. Budka: Filmiki produkowane przez trolli - Bartłomiej Sienkiewicz pod wpływem? Rozmawiamy o facecie, który próbował wyłudzać pieniądze od rodziców ciężko chorych dzieciaków, a zamiast tego mamy jakieś filmiki produkowane przez pisowskich trolli i posłów, sugerujące tego typu rzeczy - podkreślił w radiu Borys Budka, precyzując, że do sytuacji doszło w czasie debaty nad kwestią Łukasza Mejzy. Chodzi o wpis wiceministra Jacka Ozdoby, który na Twitterze zamieścił nagranie, na którym widać wspomnianą sytuację. Kamera zarejestrowała, jak Sienkiewicz wszedł na salę obrad i podszedł do pierwszego rzędu, w którym siedział m.in Borys Budka. Polityk pochylił się nad szefem klubu KO. Budka natychmiast wstał, powiedział coś do swojego partyjnego kolei, a następnie obaj wyszli z sejmowej sali.