Informacja o wizycie Didiera Reyndersa w Polsce znalazła się w tekście zapowiadającym czwartkowy protest opozycji w związku z aresztowaniem byłych szefów CBA Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. W artykule nie ma jednak żadnej sugestii, by wizyta unijnego komisarza miała bezpośredni związek z tą sprawą. KPO. Didier Reynders ma przylecieć do Polski "FT" przypomina, że w grudniu premier Donald Tusk zapewnił odblokowanie 5 miliardów euro i pisze, że gdy odwiedził Brukselę, przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen powiedziała mu, by "był spokojny, że Komisja stoi po pana stronie". Dziennik dodaje, że von der Leyen jest pod presją, aby pokazać, iż polski rząd podejmuje kroki w celu przywrócenia niezależności sądownictwa przed uwolnieniem zamrożonych funduszy - co jest trudną perspektywą, biorąc pod uwagę prawo prezydenta Andrzeja Dudy do używania weta. A Prawo i Sprawiedliwość zamierza nalegać, by Bruksela była surowa wobec Tuska i nie pozwalała mu na lekceważenie polskich przepisów w celu przyspieszenia reform. - Potrzebujemy czegoś, co nie wymaga zgody prezydenta, ale jest jak najbardziej wiążące - powiedział "FT" jeden z unijnych urzędników, odnosząc się do negocjacji Didiera Reyndersa w sprawie KPO dla Polski. Pieniądze z KPO czekają. Zaliczka wypłacona Minister funduszy i polityki regionalnej ogłosiła 28 grudnia, że na kontach resortu pojawiła się zaliczka 5 mld euro z tytułu Krajowego Planu Odbudowy. Środki pochodzą z programu "RePowerEU" i zostaną przeznaczone na inwestycje w transformację energetyczną. Na tę wiadomość zareagował premier. "Pierwszy europejski przelew już na koncie Państwa Polskiego! Ponad 20 miliardów PLN! Załatwione, tak jak obiecałem" - napisał w mediach społecznościowych Donald Tusk *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!