Niedzielski zabiera głos po ataku. "Dziękuję wszystkim za wyrazy wsparcia"
"Kilka godzin temu padłem ofiarą brutalnego ataku. Zostałem pobity przez dwóch mężczyzn (...). Całe zajście trwało kilkanaście sekund, a potem sprawcy uciekli" - napisał w mediach społecznościowych były minister zdrowia Adam Niedzielski. Chwilę później do sprawy odniosła się mazowiecka policja, która przekazała, że sprawcy napaści zostali zatrzymani.

W skrócie
- Były minister zdrowia Adam Niedzielski został pobity przez dwóch napastników w Siedlcach.
- Sprawcy brutalnego zachowania zostali szybko zatrzymani przez policję, a polityk trafił do szpitala, gdzie otrzymał pomoc medyczną.
- Niedzielski zwrócił uwagę na eskalację agresji w debacie publicznej i decyzję o odebraniu mu ochrony.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Były minister zdrowia w rządzie Zjednoczonej Prawicy zaatakowany został w środę w Siedlcach. Jako pierwszy o zdarzeniu poinformował serwis rmf24.pl.
W wyniku zdarzenia Niedzielski miał trafić do szpitala. Wieczorem w środę polityk sam odniósł się do zajścia.
"Kilka godzin temu padłem ofiarą brutalnego ataku. Zostałem pobity przez dwóch mężczyzn krzyczących 'śmierć zdrajcom ojczyzny'. Dostałem cios w twarz, a następnie zostałem skopany leżąc na ziemi. Całe zajście trwało kilkanaście sekund, a potem sprawcy uciekli" - czytamy we wpisie w mediach społecznościowych.
Atak na byłego ministra zdrowia. Jest wpis Adama Niedzielskiego
Niedzielski relacjonował, że w ciągu kilku minut po pobiciu na miejsce zdarzenia przyjechała karetka pogotowia i udzielono mu pierwszej pomocy. Następnie został przewieziony do szpitala na badania.
"Jestem cały poobijany i obolały, ale chcę Was uspokoić, że nie stwierdzono żadnych obrażeń wewnętrznych. W tym miejscu chciałem podziękować Medykom ze Szpitala Wojewódzkiego w Siedlcach za udzieloną pomoc i wsparcie (pisownia oryginalna - red.)" - przekazał były minister zdrowia.
"Policja natychmiast podjęła działania, zabezpieczając materiał z monitoringu, odbierając zeznania moje i świadków. Dziękuję policji za sprawne działanie oraz szczególną staranność w zebraniu materiału dowodowego" - napisał w środę wieczorem Niedzielski.
Były szef resortu zdrowia zwrócił uwagę, że atak był efektem odebrania mu ochrony. Jak tłumaczył, taką decyzję podjął nowy szef MSWiA Marcin Kierwiński. Stało się tak "mimo licznych gróźb pojawiających się względem mnie w przestrzeni publicznej" - podkreślił.
"Mam nadzieję, że ta sytuacja wywoła refleksje u wszystkich stron sceny politycznej, że jesteśmy już na równi pochyłej. Pasywność skaże nas tylko na dalszą eskalację" - dodał, wskazując na pojawiającą się mowę nienawiści.
Pobicie Adama Niedzielskiego. Sprawcy w rękach policji
Niemal w tym samym czasie na profilu społecznościowym mazowieckiej policji pojawił się wpis informujący, że sprawcy pobicia zostali zatrzymani.
"Sprawcy ataku na byłego ministra zdrowia są już w rękach siedleckich policjantów. W tej chwili trwają z nimi czynności. Więcej informacji na temat zatrzymanych i przebiegu zdarzenia przekażemy po zakończeniu czynności" - napisano.
O szybkie zidentyfikowanie agresorów apelowali wcześniej szef rządu Donald Tusk, a także były premier Mateusz Morawiecki.
"Sprawcy pobicia byłego ministra zdrowia Adama Niedzielskiego zostaną wkrótce złapani i pójdą siedzieć. Zero litości" - pisał lider Koalicji Obywatelskiej.











