240 posłów głosowało przeciw wnioskowi o wyrażenie wotum nieufności wobec minister klimatu i środowiska. Poparło go 191 - cały klub Prawa i Sprawiedliwości, Konfederacja, a także Kukiz'15 oraz Monika Pawłowska (niezależna). Nikt się nie wstrzymał. Oznacza to, że Paulina Hennig-Kloska pozostaje na swoim stanowisku. Minister klimatu zostaje. "Ktoś musi posprzątać chaos" Do wniosku o wotum nieufności się z trybuny sejmowej odniosła się sama zainteresowana. Paulina Hennig-Kloska przyznała, że wniosek o jej odwołanie jest "zaskakujący i ubogi". Minister Klimatu i Środowiska podkreśliła, że "ktoś musi posprzątać chaos po poprzedniej władzy". - Zastaliśmy absolutnie pustą kasę i długi. Przeterminowane zobowiązania wobec obywateli sięgały pół miliarda złotych. Te długi też za was spłaciliśmy. Przyjmowaliście wnioski wiedząc, że nie macie na nich pokrycia - mówiła posłanka Polski 2050. Minister podziękowała całemu resortowi za dotychczasowe oddanie i pracę, która "czasami przekracza ponad osiem godzin dziennie". Wnioskodawcy z PiS przekonywali, że Paulina Hennig-Kloska jest winna podwyżek cen energii, zarzucali jej także wspieranie interesu niemieckich koncernów. - Nie byłoby dziś tej debaty, gdyby minister klimatu wydłużyła tarczę antyinflacyjną rządu Mateusza Morawieckiego. Niestety, teraz wiemy, że Paulina Hennig-Kloska chciała powiązać tę sprawę z wiatrakami - powiedział Waldemar Buda. Sam projekt liberalizujący nazwał "lobbystycznym gniotem". Paulina Hennig-Kloska zostaje w rządzie. Premier przypomniał dorobek PiS Minister w swoim rządzie bronił Donald Tusk. W swojej wypowiedzi odniósł się do tez o rzekomym przyjmowaniu Zielonego Ładu przez minister Hennig-Kloskę. - Jeśli chcecie naprawdę skutecznie odwołać tych winnych za Zielony Ład to jedźcie na Nowogrodzką i złóżcie wotum wobec prezesa PiS, który patronował jego wprowadzenie na forum europejskim. Możecie jechać do dalej do Brukseli do pisowskiego komisarza od rolnictwa. Złóżcie tam wotum nieufności - powiedział Donald Tusk. Lider PO przypomniał także o politycznej odpowiedzialności Mateusza Morawieckiego, który zgodził się na zapisy Zielonego Ładu. - Nikt nie musi namawiać mnie do rozmów z rolnikami. Rozmawiałem z nimi dziesiątki godzin. Morawiecki, Kaczyński, Wojciechowski - to banda nieuków odpowiada za Zielony Ład. Oooo, i jeszcze pan od gaśnicy, pan Telus - dodał. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!