Reklama
Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Mastalerek krytycznie o PiS: Listy do Sejmu były słabe

Szef Gabinetu Prezydenta stwierdził, że lokalne interesy działaczy Prawa i Sprawiedliwości zwyciężyły nad dobrem tworzenia list wyborczych przed zeszłorocznymi wyborami parlamentarnymi. - Uważam listy do Sejmu za słabe - powiedział w niedzielę Marcin Mastalerek. Były rzecznik partii Jarosława Kaczyńskiego odniósł się także do kwestii listy osób inwigilowanych oprogramowaniem Pegasus i tematów poruszonych podczas Rady Gabinetowej.

Marcin Mastalerek stwierdził, że listy wyborcze Prawa i Sprawiedliwości do Sejmu "były słabe". Zdjęcie ilustracyjne
Marcin Mastalerek stwierdził, że listy wyborcze Prawa i Sprawiedliwości do Sejmu "były słabe". Zdjęcie ilustracyjne/Wojciech Olkuśnik/East News

Doradca prezydenta RP Marcin Mastalerek udzielił w niedzielę wywiadu Telewizji Republika, w którym skrytykował sposób tworzenia list kandydatów do Sejmu przez Prawo i Sprawiedliwość przed wyborami parlamentarnymi w zeszłym roku.

 - Nie ukrywam, że przed wyborami 15 października mówiłem, że uważam listy do Sejmu za listy słabe. Lokalne interesy powiatowych działaczy zwyciężyły nad dobrem samych list. Wydaje mi się, że miałem rację - stwierdził Mastalerek. 

Listy wyborcze PiS "były słabe". Marcin Mastalerek krytykuje

Były rzecznik Prawa i Sprawiedliwości w rozmowie odniósł się również do planowanej wspólnej wizyty prezydenta Andrzeja Dudy i premiera Donalda Tuska w Waszyngtonie, która ma odbyć się 12 marca. 

- Ta wizyta ma pokazać pewną wspólnotę wobec NATO. To był pomysł strony amerykańskiej. Prezydent zgodził się na taką wspólną wizytę, aby pokazać jak ważne jest polskie bezpieczeństwo - przekazał doradca prezydenta, wskazując że pierwszym polskim priorytetem jest umacnianie sojuszu między Stanami Zjednoczonymi a Polską.

Były poseł PiS ustosunkował się także do przekazania prezydentowi listy osób inwigilowanych systemem Pegasus, o czym informował w rozmowie z dziennikarzami Prezes Rady Ministrów Donald Tusk.

- To jest totalna bajka, bzdura i fake news biorący się z wypowiedzi Donalda Tuska. Prezydent nie otrzymał nic od premiera. Nie ma żadnej listy. Pan prezydent zwołał spotkanie w sprawach strategicznych inwestycji, a premier Tusk przyszedł i próbował zainteresować media sprawą Pegasusa. To tylko pokazuje jak podchodzi do pomysłów inwestycji. Zamiast rozmawiać o nich merytorycznie, to woli przed kamerami uprawiać polityczny spektakl i opowiadać, kto rzekomo miał być podsłuchiwany. Żadnej listy nie przekazał - poinformował Mastalerek, dodając że prezydent nie będzie próbował uzyskać większej wiedzy o nielegalnej inwigilacji systemem Pegasus ponieważ "od tego są odpowiednie służby".

Realizacja CPK. Andrzej Duda "nie odpuści"

Prowadzący zapytał również swojego gościa, czy prezydent Andrzej Duda uzyskał potwierdzenie od premiera Donalda Tuska o realizacji projektu Centralnego Portu Komunikacyjnego.

- Rozmowy na ten temat odbywają się głównie z pełnomocnikiem rządu ds. CPK i ministrem infrastruktury, które są merytoryczne. Premier Donald Tusk i ministrowie się zgadzają co do idei, ale czekają na zarządzone przez siebie audyty, które opóźniają inwestycję - przekazał Mastalerek, zaznaczając że prezydent nie otrzymał od rządu w tej sprawie twardego zapewnienia. 

Marcin Mastalerek poinformował także, że prezydent Andrzej Duda planuje zwoływać kolejne Rady Gabinetowe w sprawie kluczowych inwestycji ponieważ "nie odpuści" tego tematu. - To jest polska racja stanu, inwestycje na pokolenia, będą spotkania w terenie. Prezydent ma przekonanie, że ten rząd zmusić można poprzez poparcie opinii publicznej. Jak będą widzieć w sondażach, że ludzie to popierają, to trudniej będzie się z tego wycofać - dodał. 

- Prezydent nie zamierza wchodzić w grę Donalda Tuska. Ta gra jest prosta. Pogadajmy kto był rzekomo podsłuchiwany, a nie rozmawiajmy, że nie realizuje się obietnic wyborczych - wskazał doradca prezydenta. 

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Motyka w "Gościu Wydarzeń" o podwyżkach cen energii /Polsat News/Polsat News
INTERIA.PL

Zobacz także