Maciej Wąsik oskarża ABW. Mówił o żonie i "fałszywych papierach"

Sebastian Przybył

Sebastian Przybył

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Hahaha
haha
806
Udostępnij

- ABW podsłuchiwała nielegalnie moją żonę przez trzy miesiące - powiedział Maciej Wąsik. Polityk PiS stwierdził, że decyzja o inwigilacji została podjęta na "fałszywych papierach", tuż po katastrofie smoleńskiej, jednak nie przedstawił ku temu żadnych dowodów. Były wiceszef MSWiA był także pytany o start w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Polityk kluczył i nie odpowiadał wprost.

Maciej Wąsik oskarża ABW. "Podsłuchiwali moją żonę na fałszywych papierach"
Maciej Wąsik oskarża ABW. "Podsłuchiwali moją żonę na fałszywych papierach"Filip NaumienkoReporter

Maciej Wąsik był gościem "Porannej rozmowy" na antenie RMF FM. Polityk został zapytany o to, czy stawi się przed komisją śledczą ds. afery Pegasusa, która bada pracę służb za rządów Prawa i Sprawiedliwości. Grupa ma sprawdzić, czy ówczesna władza podsłuchiwała innych polityków, w tym przedstawicieli opozycji - m.in. Krzysztofa Brejzę.

- Jeśli mnie wpuszczą do Sejmu, to się stawię - ironizował Wąsik, nawiązując do środowych przepychanek przed gmachem parlamentu.

Były wiceszef MSWiA ocenił, że marszałek zdecydował się na "użycie przemocy", ponieważ "boi się". - Widziałem strach Szymona Hołowni - dodał i zapewnił, że lider Polski 2050 "zostanie w przyszłości rozliczony w sposób prawny".

Maciej Wąsik: Moja żona była podsłuchiwana tuż po katastrofie smoleńskiej

Prowadzący dopytał, czy gdy goszczący w studiu polityk był wiceszefem MSWiA, dochodziło do podsłuchiwania Krzysztofa Brejzy, ówczesnego szefa sztabu wyborczego KO.

- Wszystkie działania operacyjne dotyczące pewnych osób są niejawne - odpowiedział i pokreślił, że jakiekolwiek próby podejmowano wyłącznie w stosunku do osób, wobec których zapadło postanowienie sądu.

Wąsik stwierdził po chwili, że w 2010 roku dochodziło do nielegalnego podsłuchiwania jego żony, Romy Wąsik.

- Wniosek o kontrolę podpisano bodajże 13 kwietnia 2010 roku. Pan wie, co się zdarzyło 10 kwietnia? - dopytywał Roberta Mazurka gość programu. Prowadzący nie dostrzegł jednak związku między żoną polityka a katastrofą smoleńską i ocenił argumentację jako "absurdalną". 

Maciej Wąsik odparł z oburzeniem, że trzy dni po tragedii Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zdecydowała o inwigilowaniu jego partnerki przez trzy miesiące "na fałszywych papierach", bez stosownej zgody sądu.

Polityk nie przedstawił na swoje twierdzenia żadnych dowodów i nie wskazał, o jaką sprawę konkretnie chodziło.

Wybory do Parlamentu Europejskiego. Wymijająca odpowiedź Macieja Wąsika

W dalszej części rozmowy Robert Mazurek spytał przedstawiciela PiS, czy dostał propozycję startu do Parlamentu Europejskiego.

- Nie ma jeszcze żadnych decyzji na ten temat - odparł trzykrotnie Maciej Wąsik. Na uwagę, że nie odpowiada na pytanie, były wiceszef MSWiA stwierdził, iż politycy kandydują w różnych wyborach, a w przestrzeni publicznej pojawiają się różne pomysły.

Prowadzący ocenił, że Wąsik wydaje się być bardzo nerwowy w tej sprawie, czemu polityk wyraźnie zaprzeczył i podkreślił, że w PiS wciąż nie zapadły żadne decyzje w związku z wyborami do PE.

Po kilku minutach Mazurek zapytał polityka PiS ponownie, czy chociaż chciałby startować w kampanii zwieńczonej czerwcowym głosowaniem. - Podejmę decyzję w stosownym czasie, jeśli dostanę taką propozycję - oznajmił z uśmiechem na twarzy.

- Chciałbym wykonywać mandat posła, bo jestem posłem do polskiego Sejmu. Jestem bardzo przywiązany do tej funkcji - skwitował.

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Pełczyńska-Nałęcz o CPK: Tak jak była łąka pod Baranowem, tak jest łąka pod BaranowemRMF FMRMF
Przejdź na