Lepper i Giertych razem

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Udostępnij

Samoobrona i LPR są gotowe na wcześniejsze, przedterminowe wybory. Wszystko wskazuje na to, że pójdą do nich razem.

Roman Giertych chce iść do wyborów z Andrzejem Lepperem
Roman Giertych chce iść do wyborów z Andrzejem LepperemINTERIA.PL

Najwyraźniej Andrzej Lepper i Roman Giertych są zmęczeni zwodzeniem ich przez Prawo i Sprawiedliwość i zapowiadają, że utworzą wspólną listę wyborczą do Senatu i prawdopodobnie także do Sejmu. Jak powiedział Lepper, koalicja mogłaby się nazywać Blok Ludowo-Narodowy.

Lider Samoobrony dodał, że partie "długo się docierały", ale znalazły w końcu wspólne cele. Podkreślił też, że blok wyborczy będzie otwarty dla innych partii, które będą mieć podobny program jak LPR i Samoobrona. Pytany o ewentualne wejście do bloku Polskiego Stronnictwa Ludowego, Lepper zaznaczył, że to zależy od woli PSL.

Z kolei Giertych oświadczył, że obie partie "idą do zwycięstwa". Na pytanie, co paktem stabilizacyjnym i porozumieniem z PiS, Lepper odpowiedział: - Nie chcemy straszyć braci Kaczyńskich, bo my mamy do nich wielki szacunek, ale chcemy zjednoczenia sił, ponieważ razem jest większa siła przebicia.

Także Giertych oświadczył, że z ich strony jest gotowość do współpracy z PiS. Jednak - podkreślił lider Ligi - to PiS obecnie mówi o możliwości przyspieszonych wyborów i dlatego LPR i Samoobrona przygotowują się na taką ewentualność.

- Odpowiedzialność za brak stabilizacji w Sejmie spada na PiS; to w rękach prezesa Jarosława Kaczyńskiego zbiegają się nitki prowadzące do możliwości osiągnięcia porozumienia - ocenił lider LPR.

Partie czekają więc na decyzje prezydenta Lecha Kaczyńskiego o rozwiązaniu parlamentu i ogłoszeniu przedterminowych wyborów. Potem będą mogły rozpocząć wspólną kampanię i przedstawić listy wyborcze.

Giertych podkreślił jednak, że ciągle liczy na - jak to ujął - "opamiętanie się kolegów z PiS". Według niego, nie jest bowiem przesądzone, że PiS wygrałoby przyspieszone wybory, a istnieje możliwość, że w przedterminowym głosowaniu umocniłby się obóz lewicy.

Tymczasem przewodniczący klubu parlamentarnego PiS, Przemysław Gosiewski, określił rozmowy między Samoobroną a LPR jako "taktyczne porozumienie" i dodał: - Nie boimy się żadnych takich taktycznych sojuszy, uważamy, że mają one element koalicji strachu.

INTERIA.PL

Gosiewski zadeklarował, że celem PiS jest stabilizacja sytuacji w Sejmie. W piątek ma dojść do spotkania PiS, Samoobrony, LPR i PSL; tematem rozmów ma być pakt stabilizacyjny zaproponowany w ubiegłym tygodniu przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.

Zdaniem Gosiewskiego, "powstawanie takich czy innych bloków nie ma znaczenia z punktu widzenia paktu". Podkreślił, że jego partia "nie jest zwolennikiem wyborów i uważa, że jest jeszcze szansa na zawarcie paktu stabilizacyjnego". Dodał jednak, że wtorkowe głosowanie nad budżetem było dla PiS "zimnym prysznicem".

W sprawie ewentualnej koalicji Samoobrony i LPR głos zabrał także lider PSL. Jan Bury powiedział, że Stronnictwo nie bierze pod uwagę wspólnego startu z Samoobroną i Ligą w wyborach do Sejmu. Jak dodał, każda partia ma swój własny program, a porozumienie, które proponują Lepper i Giertych, niekoniecznie musi się skończyć sukcesem wyborczym. Podkreślił jednak, że PSL być może wystartuje w wspólnie z LPR i Samoobroną w wyborach do Senatu. - To bardzo ciekawa propozycja - uznał.

Pomysł Samoobrony i LPR skomentował też szef PO Donald Tusk. Według niego słabsze partie szukają sposobu, żeby uniknąć eliminacji z przyszłego parlamentu, bo przedterminowe wybory sa coraz bardziej realne.

- Wszyscy są już prawie pewni, że będą wcześniejsze wybory, że PiS się jednak zdecydował na wcześniejsze wybory. Nawet jest data, taka dość twarda; 26 marca staje się coraz bardziej realnym dniem wcześniejszych wyborów - powiedział Tusk.

Tusk powiedział, że nie sądzi, aby "tego typu bloki, narady czy pohukiwania" wpłynęły na zamianę decyzji szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego (w sprawie wyborów).

- To zła decyzja, ale chyba liderzy PiS są uparci i przekonani, że te wybory mają się odbyć - oświadczył szef PO.

Według Tuska, jeśli dojdzie do wcześniejszych wyborów, to wszystko na to wskazuje, iż będzie to batalia między PiS a PO.

Przejdź na