Środa zapowiada się na gorący dzień w Sejmie. Wszystko z powodu deklaracji polityków PiS Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, którzy po raz pierwszy od opuszczenia zakładów karnych mają stawić się w Sejmie. PiS stoi na stanowisku, że obaj politycy są nadal posłami i mają prawo wejść do Sejmu, a także na salę plenarną i normalnie głosować. Stoi to w sprzeczności ze stanowiskiem marszałka Sejmu, który wygasił im mandaty i uważa ich za byłych posłów. Czy Kamiński i Wąsik wejdą do Sejmu? Z ustaleń Interii wynika, że posłowie z klubu PiS mieli zgromadzić się o godzinie 9 przed pomnikiem AK, znajdującym się naprzeciwko Sejmu. Następnie zwartą grupą mieli spróbować wejść do Sejmu. Jeśli to by się nie udało i Straż Marszałkowska nie pozwoliłaby wejść Kamińskiemu i Wąsikowi na teren czy do budynków Sejmowych, PiS pierwotnie nie zamierzało używać siłowych rozwiązań. - Idziemy grupowo do Sejmu. Nie bijemy się. Staramy się wejść do Sejmu wszyscy razem - relacjonował nam w środę rano jeden z polityków. - Decyzja jest taka, że ma się obyć bez siłowych rozwiązań - dodaje. Przepychanek ze Strażą Marszałkowską nie udało się jednak uniknąć. - Plan był dobry, ale wyszło jak wyszło. Stało się dokładnie to, czego chcieliśmy uniknąć, czyli mamy obrazki z Sejmu z przepychającymi się posłami PiS i polityków koalicji, którzy oskarżają nas o awanturę. Dokładnie tego miało nie być, o czym rozmawiano w kierownictwie partii - narzeka jeden z posłów PiS. - Choć zawsze mogło być gorzej - dodaje. Czytaj relację na żywo z wydarzeń w Sejmie. PiS ma problem ze sprawą Wąsika i Kamińskiego PiS od dawna ma problem z dalszymi działaniami wobec Wąsika i Kamińskiego. Z jednej strony wie, że nie może tej sprawy odpuścić, z drugiej nie chce się skupiać wyłącznie na niej, widząc, że jest ona niezbyt dobrze odbierana przez wyborców, co pokazały ostatnie sondaże. Plan kierownictwa partii na obecne posiedzenie Sejmu był więc taki, by umożliwić obu politykom wejście do Sejmu razem z innymi posłami PiS, ale by unikać działań siłowych, które mogłyby ułatwić oskarżanie PiS o awanturnictwo i destabilizację prac Sejmu. Kamila Baranowska