Jarosław Kaczyński towarzyszył Joannie Lichockiej - kandydatce PiS do PE - podczas konferencji w Sieradzu. Prezes PiS podkreślał, że w Brukseli "potrzeba ludzi walki", a samą posłankę nazwał "dobrą inwestycją dla Polski". Następnie nadszedł czas na pytania dziennikarzy. Jedno z nich dotyczyło Daniela Obajtka i bezskutecznych prób wezwania go na komisję ds. afery wizowej. Jak zasugerował Kaczyński, angażowanie Daniela Obajtka w prace zespołu prowadzonego przez Michała Szczerbę jest celowym "przeszkadzaniem" w prowadzeniu kampanii wyborczej. - Jeżeli chodzi o tę komisję pana Szczerby, ona w tej chwili zmienia się w swego rodzaju trampolinę wyborczą dla przewodniczącego komisji (...). To zajmuje cały dzień i przeszkadza w prowadzeniu kampanii wyborczej (...) Trzeba unikać sytuacji, kiedy można uznać, że komuś nie chodzi o efekt - orzekł lider Prawa i Sprawiedliwości. Jarosław Kaczyński o Krzysztofie Jurgielu i Funduszu Sprawiedliwości Kolejne z pytań dotyczyło Krzysztofa Jurgiela, który w poniedziałek poinformował oficjalnie, że rezygnuje z członkostwa w PiS po tym, jak władze partii zarzuciły mu doprowadzenie do utraty większości w Sejmiku Województwa Podlaskiego. - Mogę powiedzieć, że zrezygnował w sytuacji, kiedy był zawieszony, kiedy było wiadomo, że dalsza procedura prowadzi do usunięcia go z partii. Nie ma sensu tego komentować - powiedział. Prezes największej partii opozycyjnej ustosunkował się również do doniesień ws. Funduszu Sprawiedliwości. Ocenił, że "jeśli gdzieś biega jakiś agent, to on może nagrywać najróżniejsze rozmowy". Mówił także o przekazaniu 18,5 mln zł z FS na rzecz szpitala w Otwocku, w którym przeprowadzono operację jego kolana. - Ja o żadnych pieniądzach nie miałem najmniejszego pojęcia. Jeśli szpital je dostał, to bez żadnego związku (ze mną - red.). Pierwsza operacja była bardzo udana, druga, to Bogu zawdzięczam, że tu stoję . Za co bym miał to dawać? - pytał były premier. Zarzut dla Adama Niedzielskiego. "Wióry by leciały" Słowa Jarosława Kaczyńskiego poparła towarzysząca mu Joanna Lichocka, która nazwała zamieszanie wokół przekazania pieniędzy otwockiej placówce "szyciem afery". Zastanawiała się też, w jaki sposób dziennikarze mogą krytykować przekazanie szpitalowi funduszy "na jeszcze lepsze leczenie ludzi". Prezes PiS nie chciał komentować zarzutów Prokuratury Okręgowej w Warszawie wobec Adama Niedzielskiego, który podejrzany jest o przekroczenie uprawnień w związku z ujawnieniem informacji na temat leków zażywanych przez jednego z lekarzy. Stwierdził, że obecny obóz władzy prowadzi "wielką kampanię propagandową, która nie ma nic wspólnego z rzeczywistością". - Nie wiem, o co chodzi. Wiem, że w tej chwili władza, która, gdyby się za nią zabrać tymi metodami, które są teraz stosowane, to wióry by leciały. Próbuje się przyczepiać do wszystkiego, a tam nie ma do czego - ocenił Jarosław Kaczyński. --- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!