Były szef ABW przed komisją. "Program nie stanowił zagrożenia dla Polski"

Oprac.: Joanna Mazur
- Na tle wojny na Ukrainie, operacji hybrydowej ze strony Białorusi i lockdownu podczas pandemii, realizacja rządowego programu Poland.Business Harbour nie stanowiła żadnego realnego zagrożenia dla bezpieczeństwa państwa - stwierdził Krzysztof Wacławek. Były szef ABW stawił się w poniedziałek przed komisją ds. afery wizowej. Jak dodał, żadna z osób, która przybyła do Polski z wizą wydaną w ramach programu, "nie uczestniczyła w incydentach".

Były szef ABW został wezwany m.in. w kontekście programu Poland.Business Harbour, który zakładał uproszczoną procedurę wizową dla firm, startupów i specjalistów IT, bez konieczności uzyskania zezwolenia na pracę. Program początkowo był przeznaczony dla obywateli Białorusi, później został rozszerzony na inne kraje.
Szef komisji Marek Sowa poinformował, że komisja otrzymała od obecnego kierownictwa ABW zwolnienie Krzysztofa Wacławka z tajemnicy prawnie chronionej. Mimo to świadek podtrzymał wniosek o przesłuchanie go, poza otwartym posiedzeniem, również w trybie niejawnym.
Afera wizowa. Były szef ABW przed komisją śledczą
Wacławek skorzystał z możliwości wygłoszenia swobodnej wypowiedzi. Podkreślił, że w ostatnich latach Polska mierzyła się z szeregiem zagrożeń dla bezpieczeństwa państwa. Wymienił w tym kontekście pandemię i lockdown, rosyjskie działania zmierzające do destabilizacji kraju, atak hybrydowy ze strony Białorusi, agresję Rosji na Ukrainę i wynikającą z niej imigrację do Polski.
Zapewnił, że ABW poradziła sobie z realizacją ustawowych działań w zapewnieniu bezpieczeństwa państwa i że nie doszło w tym czasie do żadnego zamachu terrorystycznego, aktu sabotażowego czy dywersyjnego.
Krzysztof Wacławek o rządowym programie: Nie stanowił zagrożenia
- Realizacja rządowego programu Poland.Business Harbour nie stanowiła na tym tle żadnego realnego zagrożenia dla bezpieczeństwa państwa. Żadna z tych osób-cudzoziemców, która dotarła do Polski z wizą wydaną w ramach programu, nie uczestniczyła w żadnym incydencie, który godziłyby w bezpieczeństwo państwa - zaznaczył świadek.
Po swobodnej wypowiedzi Krzysztofa Wacławka pytania zadawał przewodniczący komisji. Świadek, odpowiadając, powoływał się na tajne dokumenty. Sowa postanowił o zakończeniu przesłuchania w trybie jawnym. O godz. 13 ma być kontynuowane przesłuchanie na zamkniętym posiedzeniu.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!