Prezydent Andrzej Duda wraz z ministrem obrony narodowej Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem oraz szefem MSZ Radosławem Sikorskim udadzą się na rozpoczynający się we wtorek szczyt NATO. Duda, tuż przed wylotem z Polski, w wystąpieniu dla mediów stwierdził, że nasz kraj "mówi jednym głosem" w sprawach kluczowych dla jego bezpieczeństwa. - Mamy dokładnie te samą politykę bezpieczeństwa realizowaną nieprzerwanie od kilku lat, w szczególności od momentu pełnoskalowej rosyjskiej agresji na Ukrainę. Zwiększamy wydatki na obronność - podkreślił. Jak przypomniał, Polska wydaje ponad 4 proc. PKB na wzmocnienie możliwości obronnych państwa. Jednocześnie oświadczył, że sprawa wysokości finansowania programów wojskowych przez kraje NATO będzie jedną z najważniejszych spraw podejmowanych przez Polskę w trakcie szczytu. Szczyt NATO w Waszyngtonie. Prezydent liczy na "mądre decyzje" Według głowy państwa rozpoczynający się jutro szczyt jest nie tylko "uroczystym wydarzeniem", ale przede wszystkim mogą na nim zapaść kluczowe decyzje dla bezpieczeństwa Europy Środkowo-Wschodniej. Duda liczy na to, iż one będą "mądre" i posłużą "wzmocnieniu naszego pokoju i spokoju, bo to jest w tej chwili kwestia najważniejsza". Przyznał także, że jednym z tematów, który zostanie wniesiony przez Polskę do dyskusji, jest zbliżenie NATO i Ukrainy. - Dzisiaj (w poniedziałek - red.) mieliśmy Radę Bezpieczeństwa Narodowego, a także spotkanie z Wołodymyrem Zełenskim (...). Naszym celem jest to, aby Ukraina w efekcie została do Sojuszu Północnoatlantyckiego w niedalekiej przyszłości przyjęta - podkreślił prezydent. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!