Ubiegłotygodniowe posiedzenie sejmowej komisji etyki poselskiej miało burzliwy przebieg. Wszystko za sprawą słów Janusza Korwin-Mikkego, który porównał posła Platformy Obywatelskiej Rafała Grupińskiego do faszysty. Pierwszy o sprawie informował tygodnik "Wprost". Zaczęło się od transparentu 8 lutego sejmowa komisja etyki poselskiej zajęła się sprawą głośnej demonstracji Konfederacji z grudnia. Za plecami parlamentarzystów tego ugrupowania widniał transparent "Szczepienie czyni wolnym", jako żywo przypominający "Arbeit macht frei" z nazistowskiego obozu Auschwitz. Sprawa wywołała oburzenie, a o ukaranie posłów wnioskowało pięć różnych podmiotów. Komisja chciała wysłuchać tłumaczeń parlamentarzystów, a te znacząco się od siebie różniły. Posłowie Robert Winnicki i Artur Dziambor mówili, że ich stosunek do wykorzystywania symbolu bramy jest negatywny, zaprzeczyli również, by był to pomysł Konfederacji. Poseł Konrad Berkowicz tłumaczył z kolei, że Konfederacja zastała ten transparent po poprzedniej manifestacji. I chociaż sam Berkowicz, jak mówił, nie używa tej symboliki, to "jest w stanie zrozumieć jej używanie i nie widzi obiektywnie czegoś niedopuszczalnego w takiej symbolice". Co mówił Korwin-Mikke? "Najciekawiej" zrobiło się przy wyjaśnieniach Janusza Korwin-Mikkego. Doświadczony polityk uznał tego typu formę za "świetny pomysł". - Nie miałem nic wspólnego z tym transparentem, ale jak go zobaczyłem, to uznałem, że to jest świetny pomysł, szkoda, że nie ja na niego wpadłem - mówił Korwin-Mikke. - Tylko jacyś ludzie, którzy nienawidzą wolności słowa, faszyści jak pan Grupiński czy inni chcą zawiązać ludziom... - dodawał, ale przerwała mu wiceprzewodnicząca komisji Katarzyna Izabela Mrzygłocka. - Jak pan może? - zapytała oburzona słowami Korwin-Mikkego. - Przepraszam, ale ludzie, którzy chcą innym ludziom krępować wolność wypowiedzi, to są faszyści, a powiem nawet gorzej - to są socjaliści - kontynuował poseł Konfederacji. W dyskusję włączył się przewodniczący komisji Jacek Świat z PiS, który prosił o "miarkowanie słów" i zaznaczył, że w polskiej historii wyraz "faszysta" ma jednoznaczne konotacje. - No nie, panie pośle. Mussolini był faszystą, a Hitler był socjalistą, narodowym socjalistą. Mussolini był faszystą i nie mordował masowo, tak że to jednak jest duża różnica. Nie jesteśmy jednak na dyskusji historycznej - wyjaśniał Korwin-Mikke i rozpoczął kolejny wywód. Wątek doktora Mengele - Chciałbym powiedzieć jeszcze jedną ważną rzecz i proszę mi nie przerywać. Jest otóż pewna różnica między dr Mengele, a ludźmi, którzy chcą wprowadzić przymus szczepień. Po pierwsze, dr Mengele robił eksperymenty na jakimś promilu uwięzionych w Ravensbruck itd., a nie na wszystkich. Po drugie, dr Mengele nie brał łapówek od producentów szczepionek. I po trzecie, dr Mengele robił eksperymenty na ludziach, którzy i tak przypuszczalnie by zginęli, a tutaj chce się łamać wolność ludzi wolnych, nie jeńców, nie ludzi w obozach, tylko chce się narzucać szczepienia wolnym ludziom, więc dr Mengele stoi zdecydowanie wyżej od ludzi, którzy próbują wprowadzić przymus szczepień. To jest moje stanowisko i tyle. Dziękuję bardzo za uwagę - zakończył Korwin-Mikke, czym jeszcze raz wprowadził w konsternację członków komisji. Izabela Katarzyna Mrzygłocka: - Jestem zdruzgotana. To określenie faszysta... To znajdzie się w protokole. Jacek Świat: - Tak, ja zresztą zwróciłem uwagę panu Korwin-Mikkemu, żeby miarkował słowa. Komisja Etyki Poselskiej nie rozstrzygnęła tej sprawy, bo na ostatnim posiedzeniu skończył się jej czas. Do tematu ma wrócić podczas następnego posiedzenia, gdzie wyjaśnienia będzie składał też nieobecny w ostatni wtorek Grzegorz Braun. Posłowie zasiadający w komisji etyki byli zbulwersowani postawą Korwin-Mikkego. Monika Falej z Lewicy przekazała nam, że "padły słowa trudne do przyjęcia". - Myślę, że zostaną podjęte odpowiednie działania również przez panią marszałek Elżbietę Witek - zapowiedziała. Łukasz Szpyrka