Polityk w rozmowie ze szwajcarskim tygodnikiem Die Weltwoche komentował obecną sytuację międzynarodową w Europie, szczególnie w kontekście wojny w Ukrainie i polityki krajów Zachodu wobec Rosji. Zdaniem prezydenta Serbii większość przywódców krajów Europy zachodniej jest przekonana, że dzięki konfliktowi w Ukrainie uda się doprowadzić do całkowitej porażki Rosji i obalenia władzy Władimira Putina. - Nie wierzę. Nie mogę powiedzieć, że Zachód przecenia siebie, ale uważam, że Rosja i Putin są niedocenieni. W dzisiejszej Europie wszyscy zachowują się jak wielcy bohaterowie, ale nie powiedzieli swoim obywatelom, że zapłacą bardzo wysoką cenę - stwierdza. - Powinni zrobić absolutnie wszystko, aby powstrzymać jakąkolwiek chęć wojny (...) Rozumiem, dlaczego prezydent Emmanuel Macron chce wysłać wojska NATO na front. Prawdopodobnie jego pomysł jest taki, że lepiej jest stawić czoła Rosji na ziemi ukraińskiej, niż, jeśli o konieczne, na ziemi europejskiej, środkowoeuropejskiej. Niemcy mają to samo podejście, ale z pewnymi różnicami - dodaje. W dalszej części wypowiedzi Aleksandar Vucić przyznał, że otwarcie trzeba zapowiedzieć obywatelom, że w najbliższych miesiach, wojna w Europie rozszerzy się o kolejne kraje. Polityk podkreślił, że mowa o terminie trzech, czterech miesięcy. - Nie mogę mówić o trzeciej wojnie światowej, ale o wielkim starciu. Jak blisko jesteśmy? Myślę, że nie jesteśmy daleko. Nie dłużej niż trzy, cztery miesiące. I istnieje ryzyko, że stanie się to wcześniej - przekonuje. Wojna na Ukrainie. Prezydent Serbii o szczycie pokojowym W trakcie rozmowy z Aleksandrem Vuciciem pojawił się także temat konferencji pokojowej, która odbywa się w Szwajcarii. Prezydent został zapytany, czy władze w Belgradzie planują udział swojej delegacji w tym wydarzeniu. - Rozmawiałem o tym z Wołodymyrem Zełenskim. Rozmawiałem o tym z Chińczykami. (...) Szczerze mówiąc, chciałbym widzieć obie strony przy tym samym stole - podkreślił. Jednocześnie polityk stwierdził, że jego zadaniem jest przede wszystkim utrzymanie dobrych relacji z krajami bałkańskimi. - Zachowujemy pokój, spokój w regionie i w naszym kraju. Zrobimy co w naszej mocy. W końcu byliśmy jednym ze światowych mistrzów działań wojennych XX wieku: pierwsza wojna bałkańska, druga wojna bałkańska, pierwsza wojna światowa (...) Serbia była największą ofiarą konfliktu i nikt nigdy tego nie przyznał - podsumował. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!