Politycy i eksperci z całego świata zebrali się w piątek w Monachium, gdzie do niedzieli potrwa konferencja dotycząca bezpieczeństwa. W jej trakcie swoje przemówienie miała przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Polityk, która w przeszłości zarządzała niemieckim resortem obrony, zapowiedziała, że planuje utworzenie stanowiska komisarza ds. obrony UE. Komisja składa się obecnie z 27 członków. Każdy z nich odpowiada za konkretny obszar polityki unijnej, na wzór ministrów w rządzie gabinetowym. Od typowej rady ministrów KE różni m.in. to, że nie ma w niej osoby, która zajmowałaby się zagadnieniami obronności. Jak przypomina portal "Politico", w 2019 r. Komisja otworzyła departament obrony i przestrzeni kosmicznej, który zajmuje się produkcją amunicji i lotnictwem. Jego działalność nadzoruje komisarz ds. rynku wewnętrznego Thierry Breton. UE będzie miała komisarza ds. obrony? Szefowa KE wskazała, kto może nim zostać Unia Europejska nie posiada armii i nic nie wskazuje na to, że taka miałaby w najbliższym czasie powstać. Nie powstrzymuje to jednak von der Leyen przed zapowiadaniem zmian. - Gdybym była przewodniczącą następnej Komisji Europejskiej, miałabym komisarza ds. obrony - oświadczyła w sobotę. Pomysł popiera Europejska Partia Ludowa, z którą związana jest von der Leyen. W jej szeregach zasiadają także przedstawiciele niemieckiej Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU), polskich Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego, czy hiszpańskiej Partii Ludowej (PP). Na konferencji w Monachium plan wsparł również minister spraw zagranicznych Włoch Antonio Tajani. Na chwilę obecną nie wiadomo, jakie obowiązki przypadłyby nowemu komisarzowi. Przewodnicząca KE zasugerowała, że nowe stanowisko mógłby objąć ktoś pochodzący z Europy Środkowo-Wschodniej, choć jednocześnie podkreśliła, że jest otwarta na wszelkie propozycje. Minister obrony Niemiec: Rezygnacja ze współpracy z państwami afrykańskimi otwiera drzwi dla Rosji Tego samego dnia w Monachium przemawiał także niemiecki minister obrony Boris Pistorius. Podczas swojego wystąpienia przedstawił inny plan na zwiększenie bezpieczeństwa nie tylko w Europie, ale i na świecie. W tym celu należy szukać partnerów na tzw. globalnym Południu. Jako przykład minister podał Afrykę. Pistorius podkreślił, że jego kraj jest gotowy pomagać wszystkim rządom, które są zainteresowane "pokojem i stabilność", nawet jeśli kierują się one odmiennymi wartościami. Takie działanie miałoby być "wkładem w ochronę międzynarodowego porządku opartego na zasadach". Z kolei odmowa współpracy z państwami afrykańskimi pod pretekstem niespełniania przez nie zachodnich standardów jedynie otwierałaby drzwi dla Rosji, która, jak podkreślił zwykle nie kieruje się dobrem danego państwa lub stabilnością regionu. Źródło: "Politico" *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!