- Poprosiłem o wezwanie ambasadora Rosji dzisiaj o 18:30 - oznajmił minister spraw zagranicznych Francji w poniedziałek. Stephane Sejourne podczas wizyty w Argentynie ocenił, że "reżim Władimira Putina po raz kolejny pokazał swoją prawdziwą naturę". Źródło dyplomatyczne poinformowało agencję AFP, że ambasador Rosji został przyjęty we wskazanym czasie. Podobne kroki podjęła Hiszpania. Władze sprecyzowały, że decyzja w sprawie wezwania rosyjskiego dyplomaty jest konsekwencją żądań gabinetu premiera Hiszpanii Pedro Sancheza dotyczących ustalenia okoliczności śmierci oponenta Władimira Putina. Aleksiej Nawalny nie żyje. Hiszpania i Francja wezwały ambasadorów Rosji Wezwanie przez MSZ Hiszpanii ambasadora Rosji ma związek z piątkowymi deklaracjami rządu w Madrycie, m.in. oświadczeniem premiera Pedro Sancheza, który napisał w serwisie X, że za zgonem Nawalnego stoi Władimir Putin, który przyczynił się do aresztowania aktywisty. "Został on niesprawiedliwie osadzony w więzieniu przez reżim Putina za swoje działania na rzecz praw człowieka i demokracji" - ocenił premier Sanchez. W piątek odpowiedzialny w rządzie Sancheza za sprawy zagraniczne minister Jose Manuel Albares napisał, że jest zszokowany wiadomością o śmierci Nawalnego (...), a Hiszpania będzie domagać się od Kremla wyjaśnienia okoliczności śmierci rosyjskiego polityka. Podkreślił, że "nastąpiła ona podczas niesprawiedliwego uwięzienia z powodów politycznych". W poniedziałek Albares wezwał władze Unii Europejskiej do dalszego wspierania walczącej z rosyjskim agresorem Ukrainy. - Należy wspierać Ukrainę wszelkiego rodzaju pomocą, aby mogła ona bronić swego terytorium - dodał szef hiszpańskiej dyplomacji. Rosyjskie służby więzienne poinformowały w piątek, że najważniejszy przedstawiciel opozycji Aleksiej Nawalny zmarł nagle w kolonii karnej za kołem podbiegunowym w Jamalsko-Nienieckim Okręgu Autonomicznym, na dalekiej północy. Nawalny miał "poczuć się źle" i "stracić przytomność". Mimo wezwania pogotowia i prób reanimacji opozycjonista zmarł - utrzymywały służby więzienne. Rzeczniczka Nawalnego Kira Jarmysz przekazała w poniedziałek, że ciało opozycjonisty nie zostanie teraz wydane jego rodzinie. Śledczy mają prowadzić "badania chemiczne". *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!