Skandaliczne słowa o wsparciu dla Ukrainy. Orban wbija kij w mrowisko
Węgry nie zamierzają zmienić swojej narracji w stosunku do wojny w Ukrainie. Świadczy o tym nie tylko fakt wyłamania się z unijnych konkluzji w tej sprawie, ale także słowa samego premiera Viktora Orbana. Ten zrównał bowiem w najnowszym wywiadzie wspieranie Kijowa z chęcią kontynuowania wojny. W jego opinii kraje Europy niepotrzebnie sprzeciwiają się działaniom Donalda Trumpa, który to konsekwentnie "pracuje nad zapewnieniem pokoju".

Viktor Orban udzielił w piątek cotygodniowego wywiadu dla węgierskiego państwowego radia, w którym to podsumował czwartkowy, nadzwyczajny szczyt Unii Europejskiej dotyczący obronności i wsparcia Ukrainy.
Już na samym początku sojusznik Putina stwierdził, że dotychczas udawało się godzić sprzeczne stanowiska między Budapesztem a innymi członkami europejskiej Wspólnoty, jednak obecnie różnice zdań są już nie do załagodzenia, bowiem pojawiły się na linii UE-Stany Zjednoczone.
Viktor Orban krytykuje unijnych partnerów. Mówi o "kontrstrategii"
Znany z popierania polityki Donalda Trumpa Orban oświadczył także, że tylko on i amerykański przywódca realnie pracują na rzecz zakończenia konfliktu w Ukrainie.
- Amerykanie pracują nad zapewnieniem pokoju, podczas gdy 26 państw członkowskich UE chce opracować 'kontrstrategię', która pozwoli kontynuować wojnę - stwierdził.
Jego zdaniem jeśli Kijów nie dał sobie rady z Rosją nawet mając wsparcie USA, to tym bardziej nie zrobi tego z samą pomocą Europy. Poza tym, Unii nie stać jest na finansowanie wsparcia dla Kijowa w obliczu wycofania się z udziału Waszyngtonu.
Ponadto, szef węgierskiego rządu po raz kolejny sprzeciwił się przystąpieniu Ukrainy do unijnych struktur, oznajmiając, iż "w Europie zwyciężył plan, który wspiera Ukrainę, niszcząc jednocześnie europejską gospodarkę". Dowodem na to - według niego - ma być częściowe otwarcie unijnego rynku dla ukraińskiej produkcji.
Premier Węgier powtórzył również, że w jego ocenie Ukraina może zostać członkiem UE tylko wtedy, gdy wszystkie państwa członkowskie, w tym Węgry, poprą taką decyzję. W jego ocenie ewentualne negocjacje nie powinny być jednak przyspieszane, zaś każda, nawet najmniej istotna kwestia powinna zostać szczegółowo omówiona.
Europa się zbroi. Odbył się nadzwyczajny szczyt w Brukseli
Na czwartkowym szczycie w Brukseli Rada Europejska przyjęła konkluzje w sprawie obronności, które poparło 26 krajów, czyli wszystkie poza właśnie Węgrami. Spotkanie odbyło się w chwili, gdy w Europie narosły obawy o to, że ośmielona działaniami USA Rosja zaatakuje kolejny kraj i że Europa nie będzie już mogła liczyć na pomoc sojusznika zza oceanu.
Jednak Orban, który od początku odmawiał wysyłania broni do Ukrainy i utrzymywał bliskie stosunki z Moskwą, upiera się, że zamiast przedłużać wojnę, lepiej poprzeć "rozmowy pokojowe" Trumpa. Powiedział, że sposób, w jaki UE chce teraz wspierać Ukrainę, jednocześnie zwiększając wydatki Europy na obronę, "zrujnuje" kontynent.
Tymczasem to sam Trump wezwał państwa europejskie do wzięcia odpowiedzialności za swoje bezpieczeństwo, podając w wątpliwość swoją gotowość do obrony sojuszników z NATO.
Jego decyzja o przejściu od stanowczego wsparcia USA dla Ukrainy do bardziej pojednawczej postawy wobec Moskwy głęboko zaniepokoiła Europejczyków, którzy uważają Rosję za największe zagrożenie.
Źródło: Reuters
Zobacz również:
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!