Nowe informacje w sprawie zniszczenia gazociągów Nord Stream opublikował w drugą rocznicę akcji na dnie Bałtyku niemiecki "Der Spiegel". Dotychczas w przestrzeni medialnej pojawiało się wiele informacji, m.in. takie, z których wynikało, że operację przeprowadziła Ukraina, a Wołodymyr Zełenski miał zatwierdzić nawet plan ataku - donosił w sierpniu dziennik "Wall Street Journal". Wysadzenie Nord Stream. Nowe ustalenia mediów. "Załużny wiedział" "Der Spiegel" opisuje jednak, że Zełenski nie wiedział, iż taka akcja jest przygotowywana. Wiedzę taką miał posiadać natomiast jego podwładny - ówczesny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy Wałerij Załużny, obecnie ambasador tego kraju w Wielkiej Brytanii. To on miał zatwierdzić realizację operacji. Za przygotowanie akcji odpowiadać miał z kolei były oficer SBU (Służba Bezpieczeństwa Ukrainy) Roman Czerwiński. Z informacji tygodnika wynika, że to on opracował plan, a także odpowiadał za dobór osób odpowiedzialnych za jego realizację. W gronie "wybrańców" Czerwińskiego, ówczesnego członka Departamentu Operacji Sił Specjalnych ukraińskiej armii, znalazł się m.in. były komandos, sternik oraz pomocnik. W tekście stwierdzono, że niektóre osoby udało się zidentyfikować, ale ich nazwiska nie zostaną upublicznione, by "nie stały się celem rosyjskich oddziałów zabójców". Podkreślono, że wyniki dziennikarskiego śledztwa pokrywają się z ustaleniami śledczych i służb specjalnych. W tej kwestii pojawia się także polski wątek. Jednym z podejrzewanych w sprawie jest Ukrainiec Wołodymyr Ż., który miał przebywać w Polsce. Niemieckie służby wydały za nim Europejski Nakaz Aresztowania, ale mężczyźnie udało się wyjechać z naszego kraju. Eksplozja Nord Stream. Zaskakujące doniesienia Co ciekawe, pomysł zniszczenia gazociągów Nord Stream miał pojawić się na długo przed pełnoskalową inwazją Rosji na Ukrainę w 2022 roku. Mowa o "kilku latach" przed atakiem Moskwy, który miał jedynie zwiększyć tempo prowadzonych w tej sferze działań. Jak czytamy, operacja kosztować miała 300 tysięcy dolarów i została sfinansowana z prywatnych środków. Głównym celem było "spowodowanie poważnych szkód w rosyjskiej gospodarce wojennej" i "pozbawienie Kremla miliardowych dochodów ze sprzedaży surowca do krajów Europy". Zdaniem autorów gazociągi uważano za "uzasadniony cel wojskowy". Źródło: "Der Spiegel" ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!