Rzecznik Kremla Dmirtij Pieskow odniósł się do żądań szefa unijnej dyplomacji Josepa Borrella i ministrów spraw zagranicznych państw należących do grupy G7. Jak stwierdził, Rosja nie przedstawi wyników śledztwa w sprawie śmierci Aleksieja Nawalnego. Śledztwo ws. śmierci Nawalnego. Rzecznik Kremla: Rosja nie przedstawi wyników - W ogóle nie akceptujemy takich żądań. Zwłaszcza od pana Borrella - podkreślił Dmitrij Pieskow. W poniedziałek wysoki przedstawiciel Unii do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa przekazał w Brukseli, że w związku ze śmiercią rosyjskiego opozycjonisty "państwa członkowskie UE z pewnością zaproponują sankcje" wobec osób za nią odpowiedzialnych. Zdaniem Josepa Borrella największa wina spoczywa na Władimirze Putinie. - Możemy zejść niżej i objąć restrykcjami system penitencjarny w Rosji. Nie zapominajmy jednak, kto de facto odpowiada za śmierć Nawalnego - mówił Borrell. Zaproponował też nazwanie unijnego systemu sankcji za łamanie praw człowieka imieniem Nawalnego. Pieskow reaguje na nagranie Nawalnej. "Prostackie oskarżenia" Dmitrij Pieskow odniósł się także do nagrania Julii Nawalnej, żony zmarłego przeciwnika Putina, która za śmierć męża obwinia rosyjskiego dyktatora. - Oczywiście są to absolutnie bezpodstawne, prostackie oskarżenia pod adresem głowy państwa rosyjskiego, ale biorąc pod uwagę, że Julia Nawalna jest wdową, pozostawię to bez komentarza - mówił rzecznik Kremla, nadmieniając, że Władimir Putin nagrania nie widział. Na filmie żona zmarłego opozycjonisty podkreślała, że "wie, dlaczego Putin zabił Aleksieja". - Wkrótce wam o tym powiemy. Na pewno dowiemy się, kto tego dokonał. Wymienimy nazwiska i pokażemy twarze - zapowiedziała. Julia Nawalna oskarżyła też rosyjskie władze o ukrywanie ciała Nawalnego i czekanie, aż z jego ciała znikną ślady środka paralityczno-drgawkowego Nowiczok. Dmitrij Pieskow stwierdził, że teza mówiąca o otruciu 47-latka jest bezpodstawna. Wcześniej w sprawie śmierci Nawalnego pojawiło się wiele nieścisłości. Z informacji rzeczniczki polityka Kiry Jarmysz wynika, że ciało Aleksieja Nawalnego nie zostanie w najbliższym czasie wydane rodzinie - śledczy przez dwa tygodnie mają prowadzić "badania chemiczne". Źródła: Biełsat, Kommiersant, Interia *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!