Wypowiadając się dla telewizji Fox News w formacie spotkania z wyborcami w Greenville, w stanie Karolina Południowa, Trump powiedział m. in., że "sprawa Nawalnego to bardzo smutna sytuacja". - On jest, on był, bardzo dzielnym facetem ponieważ wrócił do Rosji, a mógł pozostać z daleka - stwierdził. - Szczerze mówiąc, wyszedłby o wiele lepiej pozostając z daleka i wypowiadając się poza krajem, niż wracając, ponieważ ludzie myśleli, że to się wydarzy i to się wydarzyło. I to jest straszne - mówił Donald Trump. W podobnym tonie zamieścił także swój poniedziałkowy wpis w serwisie X. "Nagła śmierć Aleksieja Nawalnego sprawiła, że jestem coraz bardziej i bardziej świadomy tego, co dzieje się w naszym kraju" - napisał Trump. Aleksiej Nawalny nie żyje. Donald Trump: Mógł pozostać z daleka Agencja Reutera zauważa, że w odróżnieniu od obecnego prezydenta USA Joe Bidena i innych przywódców zachodnich, którzy obarczyli odpowiedzialnością za śmierć Nawalnego Władimira Putina, Trump tego wyraźnie nie uczynił. Utrzymywał natomiast, że on również jest prześladowany w USA, ponieważ prowadzone są przeciwko niemu postępowania i procesy sądowe - jak się wyraził - "z powodów politycznych". Nawalny powrócił do Rosji z Niemiec 17 stycznia 2021 roku po okresie leczenia w klinice w Niemczech, po tym jak w sierpniu 2020 roku doznał na pokładzie samolotu ciężkiego zatrucia - jak się później okazało, bojowym środkiem trującym z grupy nowiczoków. Już na lotnisku został aresztowany. Aleksiej Nawalny zmarł w ubiegły piątek. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!