Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Rozłam w "rosyjskim NATO". Demonstracyjna odmowa jednego z państw

Organizacja Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (OUBZ) to rosyjska odpowiedź na NATO. Sojusz wojskowy ma gwarantować najbliższym partnerom Moskwy bezpieczeństwo w regionie. Od blisko dwóch lat pojawiają się głosy prezydentów i premierów państw członkowskich, którzy podkreślają swoje rozczarowanie Rosją, która nie wypełnia swoich zobowiązań wobec postradzieckich partnerów. Na pierwszy plan wysuwa się Armenia, która nie tylko odmówiła wspólnych ćwiczeń wojskowych, ale także nie wybiera się na szczyt do Mińska. Coraz śmielej patrzy natomiast w kierunku Zachodu. - Ta organizacja to żywy trup - twierdzi ekspert.

Władimir Putin i Nikol Paszinian
Władimir Putin i Nikol Paszinian/Gavriil Grigorov/Kremlin Pool / Zuma Press / TURAR KAZANGAPOV / Reuters/Agencja FORUM

W czwartek w Mińsku odbędzie się szczyt Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (OUBZ), będącej odpowiedzią państw skupionych wokół Rosji na NATO. Członkami organizacji są: Armenia, Białoruś, Kazachstan, Kirgistan, Rosja i Tadżykistan.

W czwartkowym szczycie wezmą udział przywódcy pięciu z sześciu krajów członkowskich. Premier Armenii Nikol Paszinian zapowiedział bowiem, że nie wybiera się do Mińska.

Armenia, znajdująca się w orbicie wpływów rosyjskich, otwiera się na bliższą współpracę z Zachodem. W ostatnich miesiącach premier Paszinian wielokrotnie mówił o rozczarowaniu Moskwą, a także pozostałymi partnerami skupionymi wokół Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym, którzy mieli nie udzielić Erywaniowi wsparcia w obliczu narastającego konfliktu z sąsiednim Azerbejdżanem. Armenia wprost oskarżyła Rosję o niewypełnienie obietnic jako gwaranta bezpieczeństwa na Kaukazie Południowym.

Jak podkreślają eksperci, na tle wojny rozpętanej przez Rosję przeciwko Ukrainie, OUBZ coraz bardziej traci wpływy w przestrzeni poradzieckiej. Spośród wszystkich partnerów Kremla w organizacji jedynie Białoruś poparła inwazję na Ukrainę.

Armenia, dotychczasowy partner Rosji. Podejmuje kroki w kierunku Zachodu

Armenia po raz kolejny wysyła Moskwie sygnał o dystansowaniu się. Nie wzięła udziału we wspólnych manewrach we wrześniu i październiku, a 14 listopada jej premier poinformował Aleksandra Łukaszenkę, że nie przyjedzie na zbliżający się szczyt. Moskwa i Mińsk wyraziły ubolewanie z powodu tej decyzji.

- W Erywaniu dyskutuje się zarówno nad ideą integracji europejskiej, jak i nad ideą pozablokowego statusu państwa - mówił niedawno w Brukseli sekretarz Rady Bezpieczeństwa Armenii Armen Grigorjan.

Eksperci podkreślają, że demonstracyjna odmowa Armenii może okazać się ryzykowna dla rządu w Erywaniu. Ten jest bowiem w wielu aspektach zależny od Moskwy.

-  Oczywiste jest, że Armenia zaczęła podejmować kroki w kierunku Zachodu. W moim przekonaniu Armenia przekroczyła już wszystkie możliwe i niemożliwe punkty, z których nie ma odwrotu - twierdzi Ruben Mehrabjan, ormiański ekspert polityczny, z którym rozmawiało Radio Swoboda.

Zdaniem ekspertów zdystansowanie się Armenii od Rosji mogłoby stworzyć perspektywę nowego trójkąta sojuszniczego: Moskwa - Ankara - Baku. To Armenia jest bowiem kością niezgody w relacji Rosji z Azerbejdżanem. Ten z kolei jest popierany przez Turcję.

- Coraz aktywniejsza jest niezależna gra geopolityczna Erdogana, w ramach którego stara się on być zarówno prezydentem państwa NATO, jak i jednym z przywódców świata islamskiego - zauważył Jewgienij Magda, ukraiński politolog, dyrektor Instytutu Polityki Światowej.

Armenia poza OUBZ? "Bezwartościowa organizacja"

Co więc z przyszłością Armenii w OUBZ? - Nadszedł czas, aby skonsolidować tę kwestię. Poziom współpracy wojskowo-technicznej z Indiami czy Francją mógłby być znacznie wyższy, gdybyśmy nie byli członkami tych bezwartościowych organizacji. Armenia nakreśliła wielkie plany współpracy ze Stanami Zjednoczonymi. Nie można liczyć na wysoki poziom relacji z krajami, będąc sojusznikiem ich wroga. Nadszedł zatem czas na utrwalenie tego, co już de facto istnieje i co wynika ze względów bezpieczeństwa narodowego - stwierdził Ruben Mehrabjan.

Jewgienij Magda ocenił z kolei, że organizacja ta to już "żywy trup". - W styczniu 2022 r. obserwowaliśmy działanie OUBZ w Kazachstanie w charakterze sił pokojowych lub policji, co miało raczej charakter orientacyjny, gdyż wojska OUBZ nie miały tam realnego wpływu. Następnie, zwłaszcza po rosyjskiej inwazji na Ukrainę, państwa członkowskie zaczęły w jakiś sposób się dystansować. Pozostaje tylko sanitariusz Łukaszenka. Ani Armenia, ani republiki środkowoazjatyckie, moim zdaniem, nie są absolutnie chętne do wspierania ambicji Rosji. I to jest dobry sygnał dla Ukrainy - powód do wzmocnienia swojej pozycji na Kaukazie Południowym i w Azji Środkowej - dodał. 

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Siewiera w "Graffiti" o spotkaniu prezydenta z opozycją: Te elementy stanowią czerwone linie/Polsat News/Polsat News
INTERIA.PL

Zobacz także