Premier Armenii wskazuje dwóch sojuszników. "Na OUBZ nie można polegać"

Sebastian Przybył

Oprac.: Sebastian Przybył

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Super
relevant
502
Udostępnij

- Znam dwa sojusznicze kraje z OUBZ, które uczestniczyły w przygotowaniach do wojny przeciwko nam - oznajmił premier Armenii Nikol Paszynian. Szef rządu powiedział również, że na postradzieckiej organizacji militarnej "nie można polegać", a Ormianie zastanawiają się, "czy w ogóle jest sens, by dalej pozostawać częścią" układu. To kolejny krok władz w Erywaniu, oddalający to państwo od Kremla.

Nikol Paszynian podczas wizyty na Kremlu 8 maja 2024 roku / zdj. ilustracyjne
Nikol Paszynian podczas wizyty na Kremlu 8 maja 2024 roku / zdj. ilustracyjne EVGENIA NOVOZHENINA / POOLAFP

Premier Armenii stwierdził w środę, że dwa kraje będące członkami Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (OUBZ) - czyli wojskowej formuły zrzeszającej większość państw byłego ZSRR - pomogły Azerbejdżanowi podczas operacji militarnej w Górnym Karabachu z 2020 roku wymierzonej w jego państwo.

- W przygotowaniach do wojny brali udział nasi sojusznicy, a nie byli po naszej stronie. Znam dwa kraje OUBZ, które uczestniczyły w działaniach przeciwko nam - powiedział podczas swojego wystąpienia w parlamencie. Nie wskazał jednak, o jakie kraje chodzi.

Armenia-Azerbejdżan. Nikol Paszynian wskazuje dwa kraje

Konflikt, o którym wspomniał premier Nikol Paszynian, to II wojna o Górny Karabach, zwana także wojną 44-dniową.

Trwała ona od 27 września do 10 listopada 2020 roku i miała związek z nierozwiązanym od upadku Związku Radzieckiego sporem granicznym między Armenią a Azerbejdżanem. Górski Karabach należy formalnie do Baku, ale w większości zamieszkują go Ormianie, stanowiący 75 proc. tamtejszej populacji. 

W trakcie ponad 30-letniej historii doszło tam łącznie do trzech wojen. Ostatnia z nich rozgorzała we wrześniu 2023 roku, jednak z uwagi na miażdżącą przewagę sił azerskich, zakończyła się po jednym dniu zawieszeniem broni na korzyść Baku. Zawirowania wymusiły na 100 tys. Ormian z Górnego Karabachu ucieczkę do liczącej niespełna trzy miliony mieszkańców Armenii.

Konflikt na Kaukazie. Paszynian o OUBZ

Podczas swojej środowej wypowiedzi na plenum parlamentarnym Paszynian oznajmił również, że celem wojny 44-dniowej było "nieistnienie Republiki Armenii". Wcześniej premier stwierdził również, że "na OUBZ nie można polegać", a społeczeństwo ormiańskie stawia sobie pytania, "czy w ogóle jest sens, by dalej pozostać" częścią tej postradzieckiej organizacji.

Przez lata Erywań był wspierany przez Moskwę, a Baku przez Ankarę. Próby zdobycia wsparcia na arenie międzynarodowej w sprawie spornego regionu skłoniły Armenię, by przystąpić do struktur Międzynarodowego Trybunału Karnego, co Kreml odebrał jego wrogie posunięcie (MTK wydał list gończy za Władimirem Putinem - red.).

19 kwietnia doszło jednak do pierwszego porozumienia granicznego na linii Armenia-Azerbejdżan w regionie Tawusz na trójstyku granicznym z Gruzją. Decyzja ta wzbudziła niezadowolenie wśród Ormian, którzy wyszli na ulice, żądając dymisji Nikoli Paszyniana za wyrażenie zgody na umowę z wieloletnim adwersarzem.

Na początku maja natomiast przedstawiciele władz w Erywaniu uzgodnili także umowę o współpracy z NATO. 14 maja z kolei premier Armenii ogłosił, że jego kraj chce podjąć ścisłą kooperację z Zachodemdążyć do członkostwa w Unii Europejskiej.

Źródło: TASS, Interia

----

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Marta Wcisło: Nie żałuję, że głosowałam przeciwko murowi na granicy
      Marta Wcisło: Nie żałuję, że głosowałam przeciwko murowi na granicyRMF24.plRMF
      Przejdź na