Mark Rutte to najpoważniejszy obecnie kandydat do objęcia stanowiska szefa NATO po Jensie Stoltenbergu, ale także premier stojący w Holandii na czele technicznego rządu i należący do Partii Ludowej na rzecz Wolności i Demokracji (VVD). Formacji, która teraz zamierza utworzyć koalicyjny rząd ze skrajnie prawicową Partią Wolności (PVV), na której czele stoi prorosyjski Geert Wilders. Impas w budowaniu koalicji rządzącej trwa w kraju od jesiennych wyborów, choć współpracy z Geertem Wildersem jeszcze przed listopadowym głosowaniem nie wykluczała obecna liderka ugrupowania Ruttego - Dilan Yesilgoz. Holandia. Skrajna prawica może dojść do władzy. Trwają negocjacje O trwających rozmowach informował w połowie marca publiczny holenderski nadawca NOS. W rozmowach o nowej koalicji uczestniczyli przywódcy PVV, VVD, Ruchu Rolnik-Obywatel (BBB) i ugrupowania Nowa Umowa Społeczna Pietera Omtzigta. Próby sformowania rządu podejmowano także w styczniu, jednak wtedy senatorzy VVD, wbrew woli Dilan Yesilgoz, zapowiedzieli poparcie projektu ustawy, który przewiduje obowiązek przyjmowania przez gminy osób ubiegających się o azyl. Decyzję oprotestował lider PVV Geert Wilders, który przekazał wtedy, że nie zostanie premierem. Kłopotliwa koalicja rządowa w Holandii? Co na to Mark Rutte? "Rozmowy koalicyjne jednak nie upadły" - analizuje "Rzeczpospolita". Jak czytamy, chodzi teraz o powołanie rządu technicznego. Zaangażowane byłyby w to cztery ugrupowania, które miałyby 86 na 120 mandatów w parlamencie, a skrajna prawica reprezentowana przez Wildersa "po raz pierwszy zostałaby włączona na pełnych prawach do procesu kierowania królestwem". Za rozwiązaniem tym opowiadać ma się większość członków partii, do której należy Rutte. Jak czytamy, negocjacje to dla kandydata na szefa Sojuszu potencjalny problem, bo gdyby doszło do utworzenia koalicji, do władzy doszłaby partia, której lider otwarcie opowiada się za wstrzymaniem dostaw broni dla Ukrainy, popiera uznanie aneksji Krymu czy sprzeciwia się sankcjom nakładanym na Rosję. Tymczasem głównym zadaniem nowego sekretarza generalnego będzie utrzymanie kursu NATO nastawionego na pomoc Kijowowi. Źródła: "Rzeczpospolita", Interia *** Przeczytaj również nasz raport specjalny: Wybory samorządowe 2024 Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!