Kilka godzin wcześniej w Monitorze Polskim pojawiło się dokument zatytułowany "Postanowienie Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 9 listopada 2023 r. o użyciu Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Arabskiej Republice Egiptu w działaniach ewakuacji obywateli Rzeczypospolitej Polskiej przebywających w Strefie Gazy". Wynika z niego, że w akcji ewakuacyjnej udział bierze do 150 polskich żołnierzy i trzy samoloty. "W okresie od dnia 10 listopada 2023 r. do dnia 19 listopada 2023 r. zostanie użyty Polski Kontyngent Wojskowy w Arabskiej Republice Egiptu w działaniach ewakuacji obywateli Rzeczypospolitej Polskiej przebywających w Strefie Gazy, zwany dalej "PKW", o liczebności do 150 żołnierzy wraz z niezbędnym zabezpieczeniem i wyposażeniem, w tym dwoma samolotami C-130 i jednym samolotem C-295" - napisano. Polscy obywatele, którzy przebywają obecnie na terytorium, gdzie toczą się walki Hamasu z armią Izraela, mają zostać przetransportowani do Egiptu, a następnie trafić do Polski. Zbigniew Rau: Wśród zakładników Hamasu są Polacy W temacie Polaków przebywających w Strefie Gazy wypowiedział się w czwartek minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau. Polityk przyznał, że jest w posiadaniu potwierdzonych informacji o obywatelach Polski, którzy są przetrzymywani przez bojowników Hamasu. Jednocześnie szef polskiego MSZ odmówił podania szczegółów, w tym dotyczących liczby zakładników, "z uwagi na dobro tych osób" i "wysiłki dyplomatyczne" w celu ich uwolnienia. 5 listopada Ministerstwo Spraw Zagranicznych wydało specjalny komunikat, w którym podkreślono "oburzenie" na decyzję władz Izraela i Egiptu, które poinformowały o czasowym wstrzymaniu możliwości ewakuacji cudzoziemców. "W zaistniałych okolicznościach, Ministerstwo Spraw Zagranicznych z oburzeniem podkreśla, że każdy dzień pobytu naszych obywateli w Strefie Gazy naraża ich na ryzyko utraty życia i przynosi cierpienie, zwłaszcza dzieciom. W naszej ocenie żadne okoliczności nie usprawiedliwiają tego, że Polacy przebywający w Strefie Gazy od trzech tygodni nie mogą jej opuścić, mimo że władze polskie czekają na ich przyjęcie po stronie egipskiej" - napisano. Gen. Roman Polko: Podstawą jest kontakt z miejscowymi służbami i wojskiem W rozmowie z Polsat News generał Roman Polko, były dowódca jednostki GROM, opisywał jak może wyglądać procedura ewakuacji. - Nasze jednostki przeprowadzały już podobne ewakuacja, jak choćby ostatnio w Afganistanie. W takich sytuacjach zawsze są przygotowane procedury dostosowane do konkretnych warunków operacji - mówił. - Podstawą jest kontakt z miejscowymi służbami, wojskiem i tymi, którzy na miejscu pilnują bezpieczeństwa, aby nie doszło do friendly fire. Trzeba zadbać o to, by polscy żołnierze nie zostali omyłkowo uznani za agresorów - dodał. Zdaniem byłego szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego tego typu akcje są bardzo trudne ze względu sytuację w regionie i utrudniony dostęp do szczegółowych informacji. - Czasem jest to najtrudniejsza sprawa, aby ci ludzie byli osiągalni dla naszych sił, aby żołnierze wiedzieli, gdzie mają ich szukać - podkreślił. Strefa Gazy: Rośnie bilans ofiar Według informacji podawanych przez palestyńskie ministerstwo zdrowia liczba ofiar śmiertelnych, trwającego już drugi miesiąc konfliktu, sięgnęła 10 569 osób, w tym 4324 dzieci. Działania militarne prowadzone przez izraelską armię znacząco pogarszają także sytuację humanitarną w regionie. Według resortu, bilans rannych oscyluje w okolicach 26 tysięcy osób, a prawie 1,5 miliona musiało opuścić swoje domy. Władze Izraela zapewniają, że operacja prowadzona przez Siły Obronne Izraela jest skoncentrowana na likwidacji bojowników organizacji terrorystycznej Hamas. W rozmowie z amerykańską telewizją Fox News premier Benjamin Netanjahu podkreślał, że jego kraj nie ma na celu podboju ani okupacji terenu Strefy Gazy. Zobacz też: Izrael. Armia chwali się postępami. Kluczowy bastion Hamasu "przejęty" - Nie dążymy do podboju Strefy Gazy, nie dążymy do jej okupowania ani do rządzenia w Strefie - stwierdził. Polityk przekonywał, że region musi zostać oczyszczony z terrorystów, dzięki czemu w Strefie Gazy będzie mógł powstać rząd cywilny, który będzie współpracował z Izraelem. - Musimy zatem dysponować wiarygodną siłą, która w razie potrzeby wkroczy do Strefy Gazy i zniszczy zabójców. Chcemy zapobiec ponownemu pojawieniu się jednostki podobnej do Hamasu - podsumował. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!