Zbigniew Rau jest w Paryżu, gdzie zorganizowano konferencję dot. sytuacji humanitarnej w Strefie Gazy. Jak dotąd pojawiały się doniesienia o osobach z polskim obywatelstwem, które przebywają w palestyńskiej enklawie i ze względu na działania wojenne nie mogą się z niej wydostać. Ponadto uprowadzony z Izraela przez Hamas został Alex Dancyg - znany rzecznik współpracy Polski i Izraela. 75-latek ma obywatelstwa obu tych krajów. Był długoletnim pracownikiem Instytutu Jad Waszem w Jerozolimie. Mieszkał w kibucu Nir Oz na południu Izraela i to stamtąd najprawdopodobniej został porwany. Gościem środowego "Dnia na świecie" w Polsat News był syn Alexa Dancyga - Juwal. Zapewniał, że polskie władze i inne rządy w całej Europie "robią wszystko po to, żeby pomóc porwanym". - Ostatnie informacje jakie mamy (o ojcu - red.) są sprzed kilku dniu. Wiemy, że został zabrany do Gazy żywy, ale Hamas ukrywa przed nami rozmaite informacje. Od tamtej pory nic nie wiemy. W taki sposób oni się nami bawią - mówił Juwal Dancyg. Polacy porwani w Strefie Gazy. "Nikt nie wie o nich zbyt wiele" Prowadzący pytał, czy trwają negocjacje w sprawie uwolnienia 75-latka. Jego syn odparł, że nie wie o konkretach. - Nie dostajemy aktualnych informacji, bo kampania w Gazie jest kwestią wojskową. Owszem, dostajemy informacje o tym, co rząd wie o porwanych. Niestety nikt nie wie zbyt wiele - wskazał. Jak dodał, wszyscy mają nadzieję na szczęśliwe zakończenie trudnej sytuacji. - Mam nadzieję, że mój ojciec stamtąd wyjdzie - podkreślił. Wkrótce więcej informacji.