Izrael ma przewagę nad Iranem. Wystarczy jednak jeden gracz i dynamika się zmienia

- Nawet najlepsze na świecie systemy obrony przeciwlotniczej, a do takich zaliczana jest Żelazna Kopuła, nie są w stanie przeciwstawić się ogromnej liczbie rakiet, które mogą wystrzelić Hezbollah i Iran. Ilość może tu wygrać z jakością - mówi w rozmowie z Interią ekspert wojskowy Bartłomiej Małczyk. W związku z coraz bardziej napiętą sytuacją na linii Tel Awiw - Teheran analitycy bacznie przyglądają się potencjałowi militarnemu obydwu krajów. Okazuje się jednak, że kluczowy element znajduje się w zupełnie innym miejscu.

Starcie militarne Izraela z Iranem
Starcie militarne Izraela z IranemIRANIAN PRESIDENCY/HANDOUT / ANADOLU / KHAMENEI.IR / Google Maps /AFP

Według najnowszych informacji medialnych, władze w Izraelu pilnie przygotowują się na pełnoskalowy konflikt z Iranem. Władze w Teheranie, zdaniem ekspertów, opracowały już plan działań militarnych, które są konsekwencją zabójstwa przywódcy Hamasu Ismaila Haniyeha.

Czym dysponują obydwie strony ewentualnego konfliktu? Kto może uzyskać przewagę i gdzie znajdują się najsilniejsze punkty militarne armii?

Możliwy atak Iranu. Jakim potencjałem militarnym dysponuje kraj?

W przypadku obydwu krajów, które nie mają ze sobą bezpośredniej granicy, kluczowe są systemy obrony powietrznej oraz siły powietrzne. Jak wynika z raportów Międzynarodowego Instytutu Studiów Strategicznych w Londynie, irańskie lotnictwo to przede wszystkim sprzęt pamiętający czasy Związku Radzieckiego, a także amerykańskie uzbrojenie zakupione przed 1979 rokiem.

W bazach wojskowych w Iranie znajduje się eskadra dziewięciu myśliwców F-4 i F-5, a także jedna eskadra (kilkanaście sztuk - red.) rosyjskich Suchoj-24, które produkowane były od lat 60. XX wieku przez sowieckich inżynierów. Prawdopodobnie wśród nadających się do użytku samolotów znaleźć można także kilka sztuk popularnych MiG-29, a także F7 (produkcji chińskiej - red.) i F-14.

Sprzętem, który może zostać użyty do działań ofensywnych przeciwko Izraelowi są także, rozsławione przez wojnę w Ukrainie, drony m.in. Shahed. W tym przypadku mowa o arsenale liczącym kilka tysięcy sztuk. Są to jednak proste konstrukcje przenoszące niewielkie ładunki wybuchowe, a przede wszystkim bardzo wolne.

Bezpośredni ostrzał Izraela, zdaniem ekspertów, będzie jednak mało skuteczny. Irańska armia, co prawda ma w swoich składach ponad 3500 rakiet ziemia - ziemia, jednak zdecydowana większość z nich ma bardzo ograniczony zasięg, przez co nie będą mogły zostać użyte w tym konflikcie.

W przypadku działań obronnych, Iran opierać się będzie przede wszystkim na systemach rodzimej produkcji Sayyad i Raad, platformach rakietowych ziemia-powietrze Bavar-373, a także rosyjskich systemach przeciwlotniczych S-300. Szczególnie ważny jest w tym przypadku sprzęt dostarczony w 2016 roku przez Moskwę, ponieważ systemy S-300 pozwalają na zwalczanie jednocześnie wielu celów w tym samolotów i rakiet balistycznych.

Siła izraelskiej armii. Ogromna przewaga nowoczesności

Zupełnie inaczej sytuacja wygląda w przypadku wojska izraelskiego. Tel Awiw jest w posiadaniu nowoczesnego, amerykańskiego sprzętu, który regularnie dostarczany jest do sił zbrojnych. Na wojskowych lotniskach eksperci dostrzegają setki wielozadaniowych myśliwców odrzutowych F-15, F-16 i F-35. Maszyny te bez problemu radzą sobie z zestrzeliwaniem dronów i rakiet, jakimi dysponuje Iran.

Potwierdzeniem skuteczności działań izraelskiego lotnictwa jest uderzenie przeprowadzone w lipcu, kiedy to myśliwce zaatakowały cele znajdujące się w pobliżu jemeńskiego portu Hodeidah.

Izrael jest także jedną z najlepiej wyposażonych armii pod względem dronów. Wojsko dysponuje między innymi bezzałogowymi samolotami Heron, które mogą znajdować się w powietrzu ponad 30 godzin. Armia użyć może także amunicji krążącej Deliah, która zasięg przekracza 250 kilometrów.

W przypadku obrony powietrznej mowa o wielowarstwowym systemie, który został opracowany przy pomocy Stanów Zjednoczonych po wojnie w Zatoce Perskiej w 1991 roku. Za bezpieczeństwo na najwyższych wysokościach odpowiada Arrow-3, który jest w stanie zestrzelić rakiety balistyczne w kosmosie. Arrow-2 wyszukuje i eliminuje cele na niższych wysokościach. Najpopularniejszym systemem jest zaś Żelazna Kopuła działająca na krótkim zasięg, mająca na celu mierzyć się z rakietami i moździerzami, które od lat wystrzeliwane są przez bojówki w Gazie i Libanie.

Ważnym elementem systemu jest jego pełna kompatybilność ze sprzętem amerykańskim, co pozwala na szybkie połączenie z myśliwcami, które mogłyby wesprzeć obronę nieba w działaniach obronnych.

Konflikt Izrael - Iran. Kluczem jest siła Hezbollahu

Choć w powyższym zestawieniu wyraźnie widać przewagę Izaela pod względem sił powietrznych jak i systemów obronnych, to zdaniem Bartłomieja Małczyka, kluczem w ewentualnej wojnie będzie potencjał militarny Hezbollahu. Ekspert wojskowy, w rozmowie z Interią, zwraca uwagę, że w przypadku tego konfliktu zbrojnego, bezpośrednie starcia odbywać się będą przede wszystkim właśnie pomiędzy bojownikami tej organizacji i izraelską armią, a Iran będzie pełnił funkcję pomocniczą.

- Hezbollach przez lata był uzbrajany przez Iran właśnie do takiej wojny. Bojownicy mają do dyspozycji ogromne zasoby pocisków, którymi mogą uderzać na cele w Izraelu. Tutaj mówimy o setkach tysięcy rakiet różnego typu - zauważa.

Według absolwenta Terezjańskiej Akademii Wojskowej, Hezbollah we współpracy z Iranem, zastosuje bardzo prostą strategię walki, ale w tym wypadku może się ona okazać wyjątkowo skuteczna.

- Nawet najlepsze na świecie systemy obrony przeciwlotniczej, a do takich zaliczana jest Żelazna Kopuła, nie są w stanie przeciwstawić się ogromnej liczbie rakiet, które mogą wystrzelić Hezbollah i Iran. Ilość zdecydowanie może wygrać z jakością - podkreśla Małczyk.

- Należy pamiętać, że systemy obrony przeciwlotniczej muszą wykryć obiekt, ocenić ryzyko, czyli jakie szkody może wywołać, a następnie podejmują próbę zbicia. Jeśli na wiele celów jednocześnie wysłanych zostanie tysiące pocisków, to nastąpi praktyczny paraliż - dodaje.

Pełny potencjał Hezbollahu nie jest znany. Według szacunków podawanych przez Center for Strategic and International Studies w 2021 roku bojownicy dysponowali około 130 tysiącami rakiet różnego typu. Do wykorzystania są między innymi wyrzutnie BM-21 Grad, samobieżne wersje haubicy M-46, czy też systemy BM-27 Urgan.

W dyspozycji Hezbollahu jest także cała gama pocisków balistycznych. W magazynach nie brakuje też niekierowanych pocisków Zelzal-1 i Zezal-2, których zasięg to kolejno 160 i 210 km

Prawdopodobnie wśród broni gotowej do wykorzystania są także pociski kierowane Fateh-110, które wyposażone są w nawigację inercyjną i satelitarną. Ich realny zasięg to nawet 300 kilometrów, a koło błędu trafienia poniżej 500 metrów.

-----

Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

"Graffiti". Szczucki odpowiada na zarzuty opozycjiPolsat News