Interia z Budapesztu. Kaczyński odpiera zarzuty: To żaden kaprys
- Chciałbym, żeby wygrał Orban, oczywiście – nie ukrywa Jarosław Kaczyński, który w Budapeszcie w znaczący sposób wsparł przed wyborami węgierskiego premiera. Dodał, że budowa pomników ofiar katastrofy smoleńskiej, "to nie jest jego kaprys".

Prezes PiS Jarosław Kaczyński wziął udział w odsłonięciu pomnika Memento Smoleńsk, który stanął w południowej części Budy, przy ul. Kajo utca. Po oficjalnej części, w której przemawiali też m.in. premier Mateusz Morawiecki i Viktor Orban, Kaczyński zaskoczył.
Mimo że grafik był napięty, a do służbowych samochodów udawała się polska delegacja, m.in. z Markiem Suskim, Joanną Kopcińską i Jackiem Sasinem, to Kaczyński przystanął chwilę przy Polonii. "Pytaliśmy prezesa jak zdrowie. Dobrze wygląda" - relacjonowali później Polacy mieszkający na Węgrzech.
Prezes PiS po oficjalnej części znalazł chwilę na pytania dziennikarzy.
Zapytaliśmy go, jakiego wyniku spodziewa się w niedzielnych wyborach parlamentarnych na Węgrzech.
- Tak naprawdę o takich sprawach mówić nie mogę, bo po prostu za słabo znam wewnętrzną sytuację na Węgrzech - odpowiedział Interii Kaczyński.
Dodał, że spodziewa się wygranej Viktora Orbana. - Chciałbym, żeby wygrał, oczywiście - nie ukrywał prezes PiS.
W Budapeszcie odsłonięto pomnik Memento Smoleńsk
Pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej to piękny gest, który ma umacniać przyjaźń polsko-węgierską – mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński w Budapeszcie podczas odsłonięcia pomnika "Memento-Smoleńsk". Premier Viktor Orban zapewnił, że Polska może liczyć na Węgry. Lider PiS przypomniał, że w katastrofie lotniczej z 10 kwietnia 2010 r. zginęło 96 osób. "Ci, którzy polegli, odgrywali w naszym życiu narodowym, politycznym, społecznym wielką rolę" - stwierdził. "Politycy, działacze społeczni, którzy lecieli do Smoleńska, reprezentowali różne opcje, ale wielu z nich było związanych z tym kierunkiem, który dzisiaj w Polsce nazywamy "dobrą zmianą"" – zaznaczył. Dodał, że zmarły prezydent Lech Kaczyński był "bardzo ważną postacią dla +dobrej zmiany+". "Chcę zapewnić, że nic, co dzisiaj buduje zmiany w naszej ojczyźnie, nie mogłoby powstać bez niego" – podkreślił szef PiS. Jarosław Kaczyński stwierdził też, że jego brat Lech kojarzy mu się z premierem Orbanem. "Kiedy myślę o moim świętej pamięci bracie, to zawsze kojarzy mi się on z człowiekiem, politykiem, który siedzi tutaj naprzeciw mnie, z Viktorem Orbanem, bo próby zmiany tego, co próbowano nam, narodom Europy Środkowo-Wschodniej narzucić, podjęto w dwóch państwach. I rola w tych zmianach, jaką odgrywał i odgrywa Viktor Orban, jest rolą szczególną" - mówił prezes PiS. Powstanie pomnika Memento Smoleńsk wsparł węgierski rząd sumą 126 mln ft (1,7 mln zł). W finansowaniu częściowo uczestniczyły też samorządy Budapesztu i dzielnicy Budafok-Teteny.







Kaczyński odniósł się też do budowanych pomników ofiar katastrofy smoleńskiej, m.in. na placu Piłsudskiego w Warszawie.
- To, że powstał tu pomnik ofiar, a także tablica dla mojego śp. brata, to pokazuje, że to nie jest jakiś kaprys lub jak niektórzy mówią - moja sprawa rodzinna. To sprawa pamięci narodowej. A co ważne, nie tylko pamięci jednego narodu, bo podobne pomniki będą też w Gruzji i, zdaje się, na Litwie. To jest ważne dla mnie, w wymiarze osobistym, ale też w wymiarze narodowym, a nawet państwowym - powiedział.
Z Budapesztu Łukasz Szpyrka