Od kilkudziesięciu godzin 702 strażaków, wspieranych przez 27 leśne zespoły gaśnicze, prawie 200 pojazdów i 35 jednostek powietrznych (17 samolotów i 18 śmigłowców) zmaga się z ogniem w północno-wschodniej części Attyki, nieopodal Aten. Ewakuowano już mieszkańców 45 rejonów, łącznie kilka tysięcy osób. Jaka prognoza pogody jest najlepsza? Taka, która jest aktualizowana co 30 minut. Wypróbuj darmową aplikację Pogoda Interia. Zainstaluj z Google Play lub App Store Kobiecie nie udało się uciec We wtorek w miejscowości Wrilisia - jednostce regionalnej Ateny-Sektor Północny - odkryto pierwszą ofiarę pożaru. Ciało 63-letniej obywatelki Mołdawii znaleziono w spalonej fabryce. Jak powiedział państwowej greckiej telewizji ERT jeden z pracowników zniszczonej fabryki kobieta była "zbyt przerażona, by zeskoczyć z balkonu" znajdującego się na tyłach budynku. Zamiast tego schroniła się w łazience, jednak to nie uratowało jej przed pożarem. Od niedzieli, kiedy wybuchł pożar, co najmniej 66 osób trafiło z obrażeniami do szpitala. W walce z żywiołem rannych zostało pięciu strażaków. Pogoda nie pomaga strażakom Grecki minister ds. kryzysu klimatycznego i obrony cywilnej Vassilis Kikilias poinformował, że obecnie "nie ma już aktywnego frontu" pożaru, a "jedynie rozproszone ogniska". O tym, że sytuacja zaczyna się poprawiać, powiedział przewodniczący zrzeszenia greckich strażaków Costas Tsigkas. Według niego w nocy poczyniono postępy, jednak we wtorek "warunki ponownie nie będą łatwe". Tsigkas ostrzega przed możliwym silnym wiatrem w ciągu dnia, który może utrudnić walkę z ogniem. Greckie Narodowe Obserwatorium w Atenach na wtorek prognozowało na wtorek wiatr w porywach do 39 km/h, a także upał sięgający 38 stopni Celsjusza. Sama siedziba Obserwatorium przez pewien czas była zagrożona ogniem. Około północy dzięki monitoringowi zlokalizowano zarzewie pożaru blisko terenu instytucji. Na miejsce wezwano strażaków - ogień gasiły dwa pojazdy. Obecnie specjaliści oceniają, czy doszło do zniszczenia urządzeń. Niebezpieczne powietrze w Grecji Szalejące na północny wschód od Aten płomienie zniszczyły tereny o łącznej powierzchni 10 tys. ha. Najmocniej ucierpiały przedmieścia greckiej stolicy, w tym Pendeli, Chalandri i Wrilisia. Burmistrz Chalandri, Simos Roussos, powiedział telewizji ERT, że na własne oczy widział kilkanaście domów zniszczonych w jego miejscowości, a ogień "pokonał 50 km i dziesięć razy zmieniał kierunek" - dodał. Greckie ministerstwo pracy zakazało wykonywania pracy na powietrzu na terenach dotkniętych pożarem, ponieważ w wielu spalonych fabrykach znajdowały się niebezpieczne dla zdrowia chemikalia. Greckie władze poprosiły o pomoc inne europejskie kraje. Swoich strażaków wysłały Francja, Włochy, Czechy, Rumunia, Serbia i Turcja. W gotowości są również Polacy. Źródło: "The Guardian", AFP ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!