Czas się kończy. Ponad tysiąc Rosjan musi opuścić Łotwę
1213 obywateli Rosji, którzy nie uregulowali swojego statusu prawnego, musi opuścić Łotwę - poinformował tamtejszy Urząd ds. Obywatelstwa i Migracji. Wspomniane osoby będą mogły legalnie przekroczyć granicę tylko do końca 2023 roku. Nieprzejednana postawa rządu w Rydze irytuje prokremlowskich propagandystów. Jeden z nich użył skandalicznego porównania.
Decyzja władz w Rydze związana jest ze zmianami w przepisach dotyczących statusu stałego rezydenta w Unii Europejskiej. Aby go uzyskać, Rosjanie mieszkający na Łotwie musieli m.in. zdać egzamin ze znajomości języka łotewskiego. Brak pozytywnego wyniku oznaczał przymus wyjazdu.
"Przed upływem wyznaczonego terminu, 30 listopada, 1213 osób nie złożyło dokumentów niezbędnych do uzyskania zezwolenia na pobyt na Łotwie. Muszą opuścić terytorium kraju" - czytamy w komunikacie.
Oburzenie w Rosji. "Łotwa idzie tu pełną parą"
Pomimo że przepisy wprowadzane były już wiele miesięcy temu i obywatele Rosji otrzymali bardzo dużo czasu na spełnienie stawianych im warunków, to sprawa nadal wywołuje bardzo dużo emocji wśród rosyjskich propagandystów.
Głos zabrał między innymi Aleksander Nosowicz. Politolog w najnowszym wpisie w mediach społecznościowych zarzucił władzom w Rydze "ucisk grupy ludzi ze względu na narodowość", jednocześnie podkreślając, że plan deportacji przygotowany został przez skrajnych nacjonalistów. Użył też określenia o "rozwiązaniu kwestii" jego narodu, nawiązując do niemieckiej retoryki wobec wyznawców judaizmu z czasów II wojny światowej.
Zobacz również:
"W polityce wewnętrznej kraje te (Łotwa i Estonia - red.) były bliskie ostatecznego rozwiązania kwestii rosyjskiej poprzez deportację mieszkańców rosyjskojęzycznych. Łotwa idzie tu pełną parą: przymusowe egzaminy z języka łotewskiego, oświadczenie o deportacji pierwszego tysiąca obywateli Rosji. Proces ten przygotowywały grupy nacjonalistów, przez wszystkie 33 lata rozwoju poradzieckich republik bałtyckich" - stwierdził.
Jak dodał, "najpierw pod pretekstem wątpliwości co do lojalności, niewystarczającej znajomości języków państwowych itp. będą wypierać obywateli Rosji posiadających zezwolenie na pobyt, następnie obcokrajowców, a po nich naturalizowanych rosyjskojęzycznych obywateli Łotwy i Estonii".
Zdaniem rosyjskiego propagandysty władze na Kremlu powinny już teraz przygotować się na przyjęcie setek tysięcy rodaków, którzy zostaną wyrzuceni z krajów bałtyckich i będą zmuszeni do osiedlenia się w Rosji.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!
