August Hanning, który w latach 1998-2005 był szefem niemieckiego wywiadu przestrzega, że w obecnej sytuacji geopolitycznej i przy ogromnych napięciach z Rosją, ataki fizyczne na infrastrukturę krytyczną, jak i cyberataki ze strony państwa Władimira Putina, są jak najbardziej możliwe. Dla służb to olbrzymie wyzwanie, bo 100-procentowy monitoring infrastruktury krytycznej jest praktycznie niemożliwy, zatem wywiad musi się koncentrować na zadaniach, które mają zapobiec samym atakom. Już dziś, zdaniem emerytowanego urzędnika, wiele niemieckich firm doświadcza problemów spowodowanych działaniami profesjonalnych hakerów. Jego zdaniem najbardziej zagrożona jest branża motoryzacyjna, farmaceutyczna i chemiczna, a także koncerny działające w obszarze finansów i ubezpieczeń. Hanning uważa, że uszkodzenie gazociągów Nord Stream 1 i 2 było działaniem o charakterze państwowym, dobrze przygotowanym, w które zaangażowanych było dużo osób. Choć w obiegu jest wiele teorii świadczących o tym, że ataku dokonała Rosja, były szef BND wstrzymuje się ze wskazaniem palcem sprawcy, podkreślając, że w tym przypadku nie należy zapominać też o tzw. kręgu państw zainteresowanych takim atakiem. Choć głównym podejrzanym jest Kreml, to jednak, zdaniem Hanninga, również inne państwa mogły być zainteresowane uśmierceniem tego projektu. Wyjaśnienie całej zagadki będzie, jego zdaniem, niewiarygodnie trudne i wymaga zaawansowanej współpracy wywiadów z różnych krajów. Rosjanie szukają azylu August Hanning pytany przez Interię o umożliwienie wjazdu do Niemiec Rosjanom, którzy szukać będą azylu w innych krajach, krytycznie odniósł się do pomysłu części polityków partii Zielonych i samej minister spraw wewnętrznych. Według niego niemieckie służby i tak mają już poważny problem ze szczegółową weryfikacją migrantów przejeżdżających do Niemiec. Jego zdaniem również w przypadku Rosjan może to być sporym problemem, tym bardziej, że działania rosyjskich służb specjalnych są nieobliczalne, i może okazać, się, że trafią tu osoby, które w niedalekiej przyszłości mogą szpiegować na rzecz Rosji, np. pracując w firmach posiadających infrastrukturę krytyczną. Były szef BND, odnosząc się do uzależnienia od rosyjskich surowców, powiedział, że naiwnością jest myślenie, że Niemcy, rezygnując w 100-procentach z rosyjskiego gazu, będą w stanie poradzić sobie z tym problemem bez żadnej szkody dla tutejszej gospodarki.