Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski ogłosił na antenie Radia Kraków, że do końca miesiąca przekaże decyzję dotyczącą jego politycznej przyszłości. Samorządowiec rządzi Krakowem niepodzielnie od 21 lat i jest jednym z najdłużej urzędujących prezydentów w Polsce. Zgodnie z obowiązującymi przepisami Majchrowski może pełnić jeszcze jedną kadencję. "O tych sondażach krążą urzędowe legendy" - Jeśli miałbym obstawiać, to decyzja będzie na "nie" - mówi nam jeden z wysokich rangą urzędników. - Powody są trzy. Po pierwsze, jeśli prezydent powie pas, będzie mógł odejść na swoich własnych zasadach, jako niepokonany. Dla profesora to ważna sprawa. Po drugie, szanse na kolejne zwycięstwo są bardzo małe, co pokazują sondaże. Trzecią kwestią jest wiek i zdrowie. Pan profesor ma już 74 lata, a bycie prezydentem to bardzo wymagające zajęcie - dodaje nasz rozmówca. - O tych sondażach krążą urzędowe legendy. Według tych opowieści prezydent zlecił przeprowadzenie własnych badań, z których wynika, że nie wchodzi do drugiej tury. Osobiście ich nie widziałem, ale w każdej plotce jest ziarno prawdy - mówi w rozmowie z Interią Dominik Jaśkowiec, miejski radny i wieloletni przewodniczący rady miasta. CZYTAJ WIĘCEJ: Sto lat nienawiści. Szansa na pokój pojawiła się tylko raz Tymczasem z sondażu opublikowanego w czerwcu przez IBRiS wynika, że Jacek Majchrowski nie tylko nie wszedłby do drugiej tury, ale zajął dopiero czwarte miejsce z poparciem 10 proc. "Dla wszystkich byłoby lepiej, żeby prezydent już nie startował" - Dla wszystkich byłoby lepiej, żeby prezydent już nie startował. Nawet jeśli zdecyduje się kandydować, to prezydentem już nie zostanie - uważa Jaśkowiec. - Co zrobi prezydent, tego nie wiem. Decyzja będzie się ważyć do ostatniej chwili i będą z nią związane spore emocje. Podejrzewam, że cześć osób będzie pielgrzymować do prezydenta, aby przekonać go do startu. Z jego punktu widzenia lepiej jest odejść niepokonanym, zwłaszcza że w mojej ocenie start w wyborach zakończy się dla prezydenta katastrofą. Mieszkańcy są już zmęczeni jego rządami - konkluduje Jaśkowiec. CZYTAJ WIĘCEJ: Sprawa na miarę Tomasza Komendy. Polski rząd: Błędów nie było Podobnego zdania jest Michał Drewnicki, miejski radny i wiceprzewodniczący rady miasta. - Gdybym miał się założyć o dobre cygaro, które z taką namiętnością pali prezydent, to powiedziałbym, że Jacek Majchrowski nie wystartuje - mówi w rozmowie z Interią samorządowiec. - Bycie prezydentem to jest bardzo wymagająca fizycznie praca, a po ponad 20 latach urzędowania można czuć znużenie, zmęczenie i wypalenie. Dodatkowo sytuacja finansowa miasta jest tragiczna. Kraków jest zadłużony na kilka miliardów złotych. W kolejnych latach może być ciężko, ponieważ będzie trzeba zaciskać pasa, a nie wiem czy prezydent Majchrowski chce być kojarzony z taką sytuacją - dodaje. - Jeśli prezydent ogłasza datę, w której chce podjąć swoją decyzję, to raczej ma już wszystko przemyślane - uważa z kolei radny Łukasz Maślona. - Wsłuchując się w głosy jego środowiska wiele osób zachęca go do kandydowania, licząc, że dzięki temu utrzymają pracę w urzędzie czy spółkach. Część osób zdaje sobie jednak sprawę, że ryzyko porażki jest na tyle duże, że przestrzegają Majchrowskiego, że nie warto kończyć tak długich okresów rządów przegraną w wyborach - dodaje samorządowiec. - Myślę, że prezydent Majchrowski nie wystartuje w wyborach właśnie z powodu tego strachu przed tym, że mieszkańcy pokażą mu czerwoną kartkę - uważa radny Maślona. Samorządowiec zwraca uwagę na jeszcze jedną kwestię. - Prezydent mówił, jakiś czas temu, że chce rozpocząć wszystkie ważne dla niego inwestycje, tak, aby następna rada i jego następca musieli je dokończyć - mówi radny. Oni mogą zastąpić Majchrowskiego Czy zatem jeśli prezydent Majchrowski nie wystartuje, to przekaże swoje poparcie komuś innemu? - To jest dobre pytanie. Wydaje mi się, że po tym, jak w Krakowie przyzwoity wynik wyborczy uzyskała Trzecia Droga, okaże się, że środowisko prezydenckie razem z PSL i Polską 2050 wskaże wspólnego kandydata. Sporo do powiedzenia będzie mieć w tej układance PSL, o którym Jacek Majchrowski od lat mówi, że Ludowcy są jego najwierniejszym sojusznikiem - mówi Jaśkowiec. CZYTAJ WIĘCEJ: Co dalej z zakazem handlu w niedziele? Jasny sygnał i komplikacje - Jeśli miałbym wskazać nazwiska, to wymieniłbym trzy: rektor Uniwersytetu Ekonomicznego Stanisław Mazur, obecny wiceprezydent Andrzej Kulig lub wieloletni poseł Ireneusz Raś. Jeśli Jacek Majchrowski nie wystartuje, to ktoś z tej trójki zostanie wspólnym kandydatem Trzeciej Drogi i ludzi Majchrowskiego - dodaje Jaśkowiec. Chcesz porozmawiać z autorem? Napisz: dawid.serafin@firma.interia.pl