Sąd wydał zakaz rozpowszechniania przez pełnomocnika PiS Krzysztofa Sobolewskiego informacji, że w czasach rządów Donalda Tuska bezrobocie wynosiło 15 proc. Oddalono jednak wniosek Koalicji Obywatelskiej o zamieszczenia sprostowania w tej sprawie. - Sąd ocenił, że wniosek jest w części usprawiedliwiony, a w części - nie - wyjaśnił sędzia Jacek Tyszka. - Postacie w klipie wyborczym odnoszą się się ogólnie do całych rządów Donalda Tuska, nie do żadnego konkretnego miesiąca albo konkretnego obszaru Polski. Gdyby to było takie proste, jak strona uczestnicząca przedstawiała, że bezrobocie w okresie 7 lat rządów Donalda Tuska przekraczało 14 proc., to wtedy być może uznano by, że wnioskodawca dokonuje nadużycia, bo w klipie wyborczym można pozwolić sobie na uogólnienie - opisał. Sędzia zauważył jednak, że w okresie siedmiu lat, kiedy Donald Tusk był premierem, bezrobocie przekraczało 14 proc. tylko przez trzy miesiące. - W całym okresie było istotnie niższe. (...) Tutaj nie chodzi o jakieś paragrafiarstwo czy aptekarską dokładność, tylko po prostu rzetelność, której w przekonaniu sądu nie dochowano - podkreślił sędzia Jacek Tyszka. KO wygrała z PiS przed sądem. Jest reakcja Donalda Tuska Do sprawy odniósł się od razu w mediach społecznościowych Donald Tusk. "Symboliczne. Zaczęli kampanię od kłamstwa, a następnie przegrali przed sądem" - napisał były szef rządu. "Kłamać będą do samego końca. A potem staną przed sądem" - dodał lider Platformy Obywatelskiej. Wyrok skomentował także rzecznik Platformy Obywatelskiej Jan Grabiec. "Wygraliśmy z PiSem proces w trybie wyborczym. Sąd zakazał im rozpowszechniania kłamstwa na temat rządów Donalda Tuska!" - napisał. Rzecznik PiS: Politycy PO nie widzą, co bolało Polaków za ich rządów Głos na temat wyroku zabrał także rzecznik PiS Rafał Bochenek. - Czwartkowe orzeczenie pokazuje, że warszawski sąd w zasadniczej części nie uwzględnił oczekiwania powoda, czyli PO - stwierdził. - Ten śmiech i radość, z którą mamy do czynienia na różnych portalach społecznościowych Platformy Obywatelskiej pokazują, że ci politycy zupełnie oderwali się od rzeczywistości. Nie widzą, co najbardziej bolało Polaków wtedy, gdy sprawowali władzę w Polsce. Ponad 14 proc. bezrobocia, 14,4 proc. - skomentował reakcje polityków opozycji Rafał Bochenek.Według rzecznika PiS, orzeczenie warszawskiego sądu "jest doskonałą okazją do tego, aby właśnie przypomnieć w jakich warunkach ludzie żyli, w jakich pracowali". - Regionów, gdzie to bezrobocie było znacznie powyżej średniej krajowej, czyli powyżej 30 proc., było naprawdę co najmniej kilkadziesiąt i to będziemy się starali państwu w najbliższych kilkudziesięciu godzinach przypomnieć i pokazać - podkreślił Bochenek. - Ponad 2,3 mln ludzi nie pracowało, albo miało trudności ze znalezieniem pracy w Polsce Donalda Tuska - podsumował. KO pozwała PiS za spot wyborczy. Jest decyzja sądu Koalicja Obywatelska pozwała w środę Prawo i Sprawiedliwość za informacje przekazane w spocie wyborczym. Partia rządząca zarzuciła w nim gabinetowi PO-PSL, że gdy Donald Tusk był premierem, bezrobocie wynosiło 15 proc. Na nagraniu słowa te padły z ust mężczyzny w kasku, który miał stracić pracę za rządów PO-PSL. Jak ujawniły media, jest on aktorem i pracownikiem Telewizji Republika. Przed ogłoszeniem wyroku sędzia Jacek Tyszka zapytał obie strony, czy widzą szansę na zawarcie ugody, jednak zarówno Koalicja Obywatelska, jak i Prawo i Sprawiedliwość wykluczyły taką opcję. - Można byłoby wypracować porozumienie, które dawałoby satysfakcje obu stronom, ale nie udało się - stwierdził sędzia Tyszka. Sąd odrzucił również wniosek o przesłuchanie świadka, który na spocie mówi o tym, że stracił pracę podczas rządów PO-PSL. Zdaniem sędziego przedmiotem sprawy była prawdziwość konkretnej informacji, a nie wszystkich stwierdzeń zawartych na nagraniu. Bezrobocie za rządów Donalda Tuska. Nigdy nie przekroczyło 14,4 proc. Jak wskazuje Główny Urząd Statystyczny, w chwili przejęcia władzy przez koalicję PO-PSL bezrobocie wynosiło 11,2 proc., a gdy Donald Tusk kończył swoją kadencję stopa bezrobocia spadła do 9,7 proc. i ani razu na przestrzeni ponad siedmiu lat jego dwukrotnego premierostwa nie osiągnęła na poziomie kraju 15 proc. Najbliżej tego pułapu było w lutym 2013 roku, gdy bezrobocie wyniosło 14,4 proc. Zdaniem pełnomocniczki KO w spocie nie odniesiono się do żadnego województwa czy regionu, zatem słowa należy odczytywać jako bezrobocie zarejestrowane na terenie całej Polski. Mecenas reprezentujący PiS powiedział, że spot był nagrywany "prostym językiem dla ogółu odbiorców" i zastosowano zaokrąglenie, a ponadto partia rządząca zamieściła sprostowanie przy spocie wyborczym. Adwokat z ramienia Koalicji Obywatelskiej stwierdziła jednak, że dane wciąż pozostają nieprawdziwe, natomiast materiał, w którym padło nieprawdziwe stwierdzenie, wciąż znajduje się na koncie twitterowym PiS, co nie satysfakcjonuje komitetu KO. W związku z powyższym partia Tuska zarzuciła PiS kłamstwo, powołując się na dane Głównego Urzędu Statystycznego. "Jest to pierwszy w tej kampanii proces w trybie wyborczym. PiS będzie musiał przeprosić" - napisał w środę na Twitterze rzecznik PO Jan Grabiec. Postępowanie w trybie wyborczym. Błyskawiczne tempo Postępowanie przed sądami w trybie wyborczym jest błyskawiczne - wymiar sprawiedliwości ma 24 godziny na rozpatrzenie takiego wniosku. W ciągu kolejnej doby od wydania decyzji strony postępowania mają czas na złożenie zażalenia do sądu apelacyjnego, który rozpoznaje je w ciągu 24 godzin. Od postanowienia sądu II instancji nie przysługuje skarga kasacyjna i podlega ono natychmiastowemu wykonaniu. Publikacja sprostowania, odpowiedzi lub przeprosin następuje najpóźniej w ciągu 48 godzin, na koszt zobowiązanego. W orzeczeniu sąd wskazuje medium, w rozumieniu prawa prasowego, w której ma nastąpić publikacja oraz termin publikacji. *** TWÓJ GŁOS MA ZNACZENIE. Dołącz do naszego wydarzenia na Facebooku i śledź aktualne informacje w trakcie kampanii wyborczej!